Chcę i muszę ogarnąć ponownie swoje złe nawyki, a także narzucić sobie nieco zdrowych. Zakładam ten tag, by zwiększyć sobie presję w osiągnięciu ich, będę się tu sam rozliczał poniekąd. Doszedłem niestety znowu do tego momentu, gdy nie czuję się komfortowo widząc się w lustrze, więc to najlepszy bodziec do ogaru. Ponadto mam dość już zrzucania wszystkiego na złamanie kostki, lekarz stwierdził, że mogę już chodzić na basen i rower (miejski), więc nie szukam już wymówek.
Dzień 1: -Chcę wypijać dwa litry wody dziennie, bo ostatnimi tygodniami czasami o 0,5 litra było ciężko. Wzięta butelka 1,5l wody z domu do pracy. Picie z dystrybutora nie zachęca, wolę widzieć butelkę na biurku i ile mi jej zostało do wypicia, -Wieczorem pomiędzy pracą, a lekarzem - basen, -W inny dzień w środku tygodnia rower, -Zero podjadania po 21 (koło 1 w nocy chodzę spać), -Dzisiaj przyjechałem do pracy na 8:45, chcę codziennie o minimum 5 minut wcześniej przyjeżdżać względem dnia poprzedniego, -Plan na jutro: wypić szklankę wody z cytryną przed śniadaniem i kawą.
To są małe rzeczy, ale najpierw chcę wprowadzić na stałe (tj. minimum tydzień regularności) te mniejsze, by potem zwiększyć kaliber. Jutro o tej samej porze rozliczę sobie to, co udało mi się zrobić. Miłego dnia.
@splndid Z tym piciem wody to rzeczywiście zły objaw. Ale organizm się przyzwyczaji, nie zmuszaj się do picią wody i nie patrz na butelkę ile masz jeszcze wypić. Musisz z tego zrobić nawyk, małymi kroczkami ale reguralnie. Wystarczy, że bedziesz odchodził od biurka nalej sobie troche do szklanki wody i sie napij. Chodzisz po domu gotujesz, sprzątasz- znajdź te kilka sekund na napicie sie pól szklanki wody. Ja obecnie wypijam 1,5l wody
@adamopol: wielkie dzięki za te rady i słowa zagrzewające do walki. Z tym spaniem o 23 mam taki problem, że nie lubię kłaść się wcześnie spać, bo czuję, że wtedy tracę dzień. Pojawiają się takie pytania jak w "Dniu świra".
A więc to tyle? Tylko tyle dziś miałem zrobić? Nic więcej się nie stało?
I wtedy spędzam jeszcze te 2 godziny robiąc jeszcze coś, by ten dzień był bardziej spełniony, w
@splndid: Woda z cytryną jest dobra na zdrową kupkę, a ja polecam Ci jeszcze pić sok z aloesa!!! Mało smaczny, ale zdrowy - detoksykuje. W sumie cytrynę możesz dodawać do wody, którą bierzesz do pracy. Najlepsza lemoniada: cytryna, pomarańcza, ogórek i mięta. Mniam mniam. Noga Ci jednak nie odpadła, że możesz jeździć na rowerze? ( ͡°͜ʖ͡°)
@SweterWPaski: A gdzie kupujesz go zazwyczaj? W aptekach go dostanę czy muszę szukać w zaściankowych Pabianicach jakiegos "zdrowego" sklepu? ( ͡º͜ʖ͡º) Z cytryną bardzo spoko pomysł, jak nie zapomnę jutro rano to wezmę. Odpadła, przyszyli mi nową :/ Teraz tylko pozostało mi zdobyć bieguny Ziemi, wystąpić w tańcu z gwiazdami i możesz mi mówić Patryś Mela. ( ͡º͜ʖ͡º)
@splndid: Ja swój kupiłam w zielarni - 19 złotych za litr, a dzienna porcja to 50 ml, więc starczy na długo. Widziałam też w aptekach, ale ja mieszkam w metropolii ( ͡°( ͡°͜ʖ( ͡°͜ʖ͡°)ʖ͡°) ͡°) W zdrowych sklepach też powinno być. Patrz tylko żeby miał około 100% soku, inne to gunwo. Najlepiej kup
@SweterWPaski: może jednak prościej wyjdzie jak Cię po prostu zaadoptuję i mi będziesz to wszystko robiła? (ʘ‿ʘ) Spoko, dziś sprawdzę apteki w poszukiwaniu ciemnych butelek i schowam potem do piwnicy, mam nadzieję, że porwane ofiary nie będą podpijały. ( ͡°( ͡°͜ʖ( ͡°͜ʖ͡°)ʖ͡°) ͡°) To tyle detoksu sobie stosujesz, by
Wyjasnial juz ktos moze skad jongmen mą pieniądze i ponad 2 lata siedzi w dubaju i ukrywa się przed wiezieniem w Polsce? Bomba tez do niego wczesniej dolaczyl zanim złapali go w mołdawi #famemma
Zakładam ten tag, by zwiększyć sobie presję w osiągnięciu ich, będę się tu sam rozliczał poniekąd.
Doszedłem niestety znowu do tego momentu, gdy nie czuję się komfortowo widząc się w lustrze, więc to najlepszy bodziec do ogaru.
Ponadto mam dość już zrzucania wszystkiego na złamanie kostki, lekarz stwierdził, że mogę już chodzić na basen i rower (miejski), więc nie szukam już wymówek.
Dzień 1:
-Chcę wypijać dwa litry wody dziennie, bo ostatnimi tygodniami czasami o 0,5 litra było ciężko. Wzięta butelka 1,5l wody z domu do pracy. Picie z dystrybutora nie zachęca, wolę widzieć butelkę na biurku i ile mi jej zostało do wypicia,
-Wieczorem pomiędzy pracą, a lekarzem - basen,
-W inny dzień w środku tygodnia rower,
-Zero podjadania po 21 (koło 1 w nocy chodzę spać),
-Dzisiaj przyjechałem do pracy na 8:45, chcę codziennie o minimum 5 minut wcześniej przyjeżdżać względem dnia poprzedniego,
-Plan na jutro: wypić szklankę wody z cytryną przed śniadaniem i kawą.
To są małe rzeczy, ale najpierw chcę wprowadzić na stałe (tj. minimum tydzień regularności) te mniejsze, by potem zwiększyć kaliber.
Jutro o tej samej porze rozliczę sobie to, co udało mi się zrobić. Miłego dnia.
#patrykijegonawyki #ogarniajsiezwykopem #nawyki
Nie wierzę Narcyzie xD
I wtedy spędzam jeszcze te 2 godziny robiąc jeszcze coś, by ten dzień był bardziej spełniony, w
co
za 2 miesiace chcesz przychodzic najpozniej o 3:45?
W sumie cytrynę możesz dodawać do wody, którą bierzesz do pracy. Najlepsza lemoniada: cytryna, pomarańcza, ogórek i mięta. Mniam mniam.
Noga Ci jednak nie odpadła, że możesz jeździć na rowerze? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Z cytryną bardzo spoko pomysł, jak nie zapomnę jutro rano to wezmę.
Odpadła, przyszyli mi nową :/ Teraz tylko pozostało mi zdobyć bieguny Ziemi, wystąpić w tańcu z gwiazdami i możesz mi mówić Patryś Mela. ( ͡º ͜ʖ͡º)
Spoko, dziś sprawdzę apteki w poszukiwaniu ciemnych butelek i schowam potem do piwnicy, mam nadzieję, że porwane ofiary nie będą podpijały. ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
To tyle detoksu sobie stosujesz, by
(╯︵╰,)
(╥﹏╥)