Wpis z mikrobloga

@d1l4x wiedziałem że ktoś się przyczepi o to :)) to jest właśnie #!$%@? polskich wędkarzy. Chcecie wypuszczać wszystko i nic nie zabierać, a rybę w sklepie kupować bo ona rośnie na drzewach. To nic że to pierwsza ryba jaką zabrałem do domu przez ostatnie trzy lata, a na ryby chodzę raz na ruski rok. Zachowajmy rozsądek i w zabieraniu i w wypuszczaniu.
@Musiek_: Szanuję Twoje zdanie, aczkolwiek nie zgadzam się z nim. Myślę tak, ponieważ człowiek pomimo wszystko, człowiek powinien jak najmniej ingerować w naturę. W tym przypadku, zabieranie ryby z jej naturalnego środowiska, w której i tak w Polsce jest deficyt, jest według mnie niemoralne oraz nielogiczne.
@d1l4x powiem tak. Kieeeedyś na forum wedkowanie.net się zawsze toczyła batalia o zabieranie czy wypuszczanie. Słynne catch&release i każdy miał swoje zdanie. Moje jest takie że raz na jakiś czas można rybę sobie zabrać jeśli jest wymiarowa i poza okresem bo co taki szczupły 60 cm z Bugu to nie panga z rybnego, a ja bardzo lubię rybę ;) Nie popieram zabierania jak leci dla samego faktu że jak to tak ja
@Musiek_: U mnie to wygląda tak, że jadę na prywatne zbiorniki, gdzie za każde 24h pobytu płacę 18 euro. Łapię wtedy szczupaki ponad metr, jednak regulamin jest taki, że każdą rybę trzeba wypuścić.
@d1l4x to jest inna sprawa. Takie zbiorniki są trzymane właśnie aby połowić dla sportu i spędzania wolnego czasu i nie wyobrażam sobie zabierania za każdym razem ryb w takim zbiorniku bo co z nimi robić.
@Musiek_: Ja szanuję!;) Mam identyczne podejście do wędkowania. W kraju, w którym łowię, nikt nie spojrzy na ciebie krzywo, jak nie wypuścisz. Nie tym się objawia dbanie o środowisko, że się nie zabierze raz na ruski rok ryby do domu, ale za to kurczaki czy pstrągi hodowane w bestialskich warunkach to się wsuwa, aż się uszy trzęsą.
@Musiek_: też zabieram te okazy, które chce. Ogólnie karp, szczupak, sandacz, amur i pstrąg. Reszta wraca do wody. W zeszłym roku były to całe 3 karpie...
Nie wyznaję zasady NO KILL tylko wyznaję NO GŁÓD :D