Wpis z mikrobloga

Powoli czytam sobie Wieśka i stwierdzam, że książkowej Yennefer nie znoszę, a Geralt w jej obecności jest strasznym pantoflarzem. Opowiadania z jej udziałem to droga przez mękę, nie wiem co Geralt widzi w takiej zołzie, chyba na zasadzie łobuz(ka) kocha najbardziej. Póki co najlepsze opowiadanie moim zdaniem to "Wieczny Ogień", potem ""Miecz przeznaczenia", "Ziarno prawdy" i "Granica możliwości", a dalej to musiałbym się zastanowić (ale na pewno na końcu opowiadani z Yen). W Wiedźminie 3 nie działała mi tak na nerwy jak w książkach, mam nadzieję, że w serialu będzie chociaż ładna


#ksiazki #fantastyka #literatura #wiedzmin #wiedzmin3 #netflix
  • 23
  • Odpowiedz
@Bethesda_sucks: Panie, Geralt nie jest "na salony". Próbuje nie wdawać się w politykę, intrygę i spiski. Nie ubiera się modnie i nie sili się nad elokwentnym językiem. Jest prostym romantykiem, który zakochał się w Yennefer i tyle. A ona trochę to wykorzystuje bo jest tym czym napisałem, że Geralt nie jest ;)
  • Odpowiedz
@Ragnarokk: Dla mnie najlepsze, niekonwencjonalne, z humorem i odpowiednimi plot-twistami. Zresztą fajnie je zekranizowano w serialu, inaczej, ale fajnie.

@alex-fortune @Kiubi
On daje sobą pomiatać, jest klasycznym przedstawicielem pantoflarza, boi się jej cokolwiek powiedzieć, bo wie, że związek by się rozleciał gdyby zechciał mieć własne zdanie. To zdecydowanie nie jest romantyzm, ale ślepa miłość jeśli już.
  • Odpowiedz
@Bethesda_sucks: nie byłaby ślepą miłością, gdyby mogli bez siebie żyć. a tak to po jakimś czasie los gdzieś tam ich łączy ponownie i ponownie. jak dla mnie to to była prawdziwa miłość, a Geralt przy niej nie był jeszcze taki najgorszy. najgorszy był, jak nie wiedział co ze sobą zrobić, bo Ciri zniknęła
a ta w grach ma coś w głosie z wrednej suki i jest troszkę denerwująca przez to.
  • Odpowiedz
@Bethesda_sucks: Yennefer była garbata, a nie jest. Czemu miałoby mu to przeszkadzać bardziej niż np. fakt, że miała błonę między palcami i ogon, jak była zarodkiem?

Co nie zmienia faktu, że straszna z niej suka (ale Geralt też nie lepszy).
  • Odpowiedz
Yennefer była garbata, a nie jest. Czemu miałoby mu to przeszkadzać bardziej niż np. fakt, że miała błonę między palcami i ogon, jak była zarodkiem?


@tell_me_more: Jak iść już w takie skrajności te czemu miałoby przeszkadzać, że (czysto hipotetycznie) miała #!$%@?? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Ragnarokk: "Coś więcej" dopiero przeczytałem, faktycznie dobre (w serialu też bardzo dobrze wypadło zresztą), czy najlepsze z przeczytanych? Może, choć najbardziej wkurzył mnie spoiler, że !


Generalnie sposób prowadzenia historii przez Sapkowskeigo jest dziwny, nie ma jakiejś logicznej chronologii wydarzeń, właściwego prowadzenia historii.
  • Odpowiedz
@Bethesda_sucks:
Wiem, że serial jest lepszy. Ale że ksiązki przeczytałem jako pierwsze, to już do niczego mnie nie zachęci :)

Co sądzisz o opowiadaniu Okruch Lodu? Dla mnie to było początkowo najsłabsze, ale z wiekiem coraz bardziej mi się podobało. :)
  • Odpowiedz
@Ragnarokk: Jak pisałem, dla mnie rozdziały z Yennefer są najsłabsze, a w tym akurat wszyscy ważniejsi bohaterowie zachowywali się jak szczeniaki, a nie osoby 50+. To był dla mnie kolejny dowód na to, że związek Yen i Geralta to jakaś kompletnie nierealistyczna parodia, no bo sory, ale związki, w których wierność i wyłączność nie istnieją nie mają prawa trwać. Ot takie opowiadanko z trójkątem miłosnym jakich raczej spodziewałbym się w jakimś
  • Odpowiedz