Wpis z mikrobloga

@Brejku: @szumek: to raczej wspólna akcja - Ferrari, Fom i ludzie pracujący na torze.

jak to dobrze, że F1 pod dowództwem amerykańskich właścicieli w końcu wyjmuje kija z dupy. Może uda się zerwać z tą łatką sportu dla wyższych sfer i zrobić z tych wyścigów święto dla kibiców. Tak jak to wygląda przy okazji - chociażby - Indy 500. Co jak co, ale taka otoczka robi klimat.

edit: warto dodać