Wpis z mikrobloga

@volvo893: Ja dowiedziałem się o tym przypadkiem kiedy zacząłem auto sprzątać gruntownie na działce u szwagra i zdjąłem relingi dachowe a pod nimi ukazała się "budyniowa" folia, którą auto było oklejone ale ktoś jej całej nie usunął. Wtedy zacząłem "drążyć temat" przebiegu i dotarłem nawet do człowieka, który go sprzedał w DE.

Po miesiącu zaczęły się problemy. Lejące wtryski i brak pracy na jednym z cylindrów, dwumasa, zajechana "półautomatyczna" skrzynia, padnięte
@xSQr: @Kreation: w moim przypadku to kwestia 2k za samochód z czego na wstępie po paruset km poszła pompa wody to zrobiłem przy okazji rozrząd i dwa wahacze koszt prawie 2k nastepnie skonczył sie alternator, teraz skrzynia autmatyczna do naprawy bo gubi biegi do tego, komplet tarcz i klockow, pewnie uszczelka pod głowicą bo bierze płyn chłodniczy a nie ma wycieku, złącze elastyczne rury wydechowej, wiskoza i mnóstwo innych pierdółek
@volvo893 kurna aż boli jak czytam . To jest typowy koszmar człowieka który kupił używkę i okazała się ona trupem .

Obecne auto , czwarte w moim życiu (mazda 3 bk 1.6 diesel 2005) dołożyłem przez rok od zakupu ok 4 tys ale w tym 2 nowe komplety opon , rozrząd , serwis klimatyzacji czyli raczej eksploatacja a nie ratowanie umierającego .

Bolesne . Współczuję .