Wpis z mikrobloga

Mirki, chyba pada mi akumulator w samochodzie- rano podczas przymrozku miał 12,48V, nie mogłem odpalić i jak to zwykle w takiej sytuacji z Almerą, rozrusznik się zatrzymywał i działy się cuda, takie jak otwieranie bagażnika, błąd immobilisera i mruganie kontrolek. Poczekałem około dwóch godzin i na napięciu 12,54V zapalił jakby nigdy nic( ͡º ͜ʖ͡º).

Jeśli ładuję napięciem 12V i 4A, to na samym akumulatorze podczas ładowania ~15,5 V to troszkę za dużo?( ͡° ͜ʖ ͡°) Po odpięciu spada do ~12,80V.

Ładować, czy dać sobie spokój?

#motoryzacja #elektryka #samochody #mechanika
  • 14
  • Odpowiedz
@trzaichlac69: Właśnie też o tym pomyślałem, ale zdjąłem masę z akumulatora i dalej sobie napięcie powoli spada:
12,90V o godzinie 13:00
12,80V o godzinie 16:30
Lecę jeszcze sprawdzić napięcie podczas rozruchu dla soadfan'a
  • Odpowiedz
@Minesr33: A twojej Almerce może nie odwala tak samo? Moja by pewnie zapaliła, gdyby nie to, że rozrusznik się zatrzymuje i ogólnie elektryka wariuje, dłużej niż 1,5s nim nie pokręcę :/.
Może to jednak nie akumulator, będę musiał skombinować od kogoś aku z napięciem niższym niż to magiczne 12,5V i sprawdzić.
  • Odpowiedz
Sorki, nie ogarnąłem. Podczas rozruchu napięcie z 12,8 spada do 10.2


@Valky: Sprawny rozrusznik przy 10V podczas kręcenia powinien odpalić samochód. Napięcia po postoju masz dobre.
  • Odpowiedz
@biskup2k: Dzięki za tę informację, następnym razem jak nie będzie chciało zapalić to na wszelki wypadek jeszcze sprawdzę napięcie podczas kręcenia, ale na wielu forach wiele osób miało problem z odpaleniem na mrozie właśnie przez słaby rozrusznik. Jeśli to nie wina akumulatora- oddaję rozrusznik do regeneracji ;).
  • Odpowiedz