Wpis z mikrobloga

@TheThisMan zalezy jak wyglądają dzienne. Jeśli jest tak jak np u mnie- po 10 godzin dziennie na uczelni, to bierz zaoczne, bo nie da sie w takim trybie brać duzo dodatkowych rzeczy. A jak w planie jest tylko kilka przedmiotow, to idz na darmowe dzienne i korzystaj ze staży, praktyk etc. ;)
@TheThisMan znaczy ja sie wypowiadam z perspektywy nauk eksperymentalnych. Duzo czasu poświęcone jest na sama "prace". Ale z tego co widzę po znajomych, to tak jak @Dzonzi mówi- po inż praca i w tzw "miedzyczasie" zaocznie magisterka.
@TheThisMan
+czas na prace i rozwoj zawodowy
+mniej czasu traciaz na durne okienka miedzy zajeciami
+wydaje mi sie, ze jest mniej studentow niz na dziennych
+wiekszosc ludzi pracuje i sa ogarnieci
-czesc ludzi nie dostala sie na dzienne i poszla na zaoczne (przeciwienstwo tych wyzej)
-srednio 3/4 weekendy w miesiacu na uczelni (PWr)
-mniejsza swoboda w ulladaniu planu zajec
@Dzonzi co w tym dziwnego? Nie wiem jak na innych uczelniach, ale na PWr sobie wybierasz, do ktorej grupy cwiczeniowej/projektowej bedziesz chodzic. Jest x grup o roznych godzinach. Jak masz zajecia tylko w sonote i niedziele, a nie od poniedzialku do piatku to jest mniejsza swoboda w ukladaniu planu zajec :)
@Dzonzi nie do konca... Sa projekty znane z tego, ze nie siedzi sie na nich 1.5h, a sa takie, na ktorych siedzisz cale 1,5h. Jak sobie ustawisz je w odpowiedniej kolejmosci to w praktyce konczysz wczesniej. Mniej grup i mniejsze rozbicie na ilosc dni sprawia, ze swoboda ukladania planu jest mniejsza.

Jednak patrzac na to szerzej to i tak weekend na uczelni :)