Wpis z mikrobloga

  • 3
@blubi_su wjezdzalem do parkingu podziemnego u mnie. Lubie wtedy dodac gazu bo w garazu ladnie grzmi. A na koncu jest zakret 90°. I wlasnie na tym zakrecie wyglebilem. Dobrze ze w zaden samochod nie stuknalem.
Na podlodze jest beton, piasek i kurz. Mokra oponka i wyjechal mi spod jajec xD
  • Odpowiedz
  • 0
@blubi_su oj z szynami...
Ja kiedys latem przelecialem przez takie plyty blaszane ktore czasem klada na przejazdach kolejowych. Zaczalem tanczyc tylem lewa, prawa, lewa zanim zlapalem znowu prosty kierunek. Zdradzieckie to
  • Odpowiedz
Zaraz po przywiezieniu motocykla z salonu, zaprowadziłem go do garażu. Zainstalowałem nóżkę centralną i postawiłem moto na niej. Po jakimś czasie wróciłem z płytą pod silnik. Leżąc pod maszyną kręciłem kluczem śrubę i moto zjechał mi z nóżki i położył się na lewym boku, opierając się o kosiarkę. Przy zerowym przebiegu zaliczyłem paciaka w garażu, urwałem gwint od lusterka, przycisk od awaryjnych i porysowałem handbary :) (picrel). Żeby móc się testowo przejechać,
kinollos - Zaraz po przywiezieniu motocykla z salonu, zaprowadziłem go do garażu. Zai...

źródło: comment_oIhBsJJWJI7fDjwtgeSfXXtydp3gcayr.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@bocznica: Gleba nr 1: stawianie lekkiej Yamahy XJ600 Diversion na centralce na chodniku. Chodnik nierówny, moto lekko się przechyliło na prawą stronę i żem poleciał razem z moto na chodnik, bonus nadwyrężona kostka bo się but dostał pod moto xD Gleba nr 2: podobnie jak blubi_su nierozłożona do końca kosa i wiu poleciałem z Yamahą XJ900 na auto co stało obok xD Gleba nr 3: pomyślałem że pośmigam powolutku po
  • Odpowiedz
@bocznica: takie, żeby moto wywrócić, to:
1) jak przywoziłam Bożenkę pierwszy raz do domu, to wjeżdżając na plac stwierdziłam, że nie wyrobię przed schodami i nacisnęłam przedni hamulec - ja zostałam stać, a moto pode mną zostało leżeć. Nie wiedziałam, że tak nie należy robić - jak się później okaże nie uczę się na własnych błędach...

2) stanęłam przed bramą, postawiłam moto na stopce - a przynajmniej tak mi się zdawało i moto tak pooooowooooluuuutkuuu się położyło, bo jednak nie do końca otworzyłam stopkę, a może zaryła się w miękkiej ziemi, nie wiem - szybko podniosłam, żeby żaden sąsiad nie widział.

no i ja
  • Odpowiedz
Przy zerowym przebiegu zaliczyłem paciaka w garażu, urwałem gwint od lusterka, przycisk od awaryjnych i porysowałem handbary


@kinollos: jesteś tak zajebisty jak mój kumpel, który wyjechał Mondeo z salonu, wjechał na stację, podjechał pod dystrybutor ze złej strony i nie chciało mu się przestawiać to zaczął ciągnąć tego węża z paliwem i nie utrzymał i przerysował drzwi, błotnik i zderzak przy przebiegu ~2km :D
  • Odpowiedz
zapomniałem złożyć kosy przy tankowaniu :P


@blubi_su: w sensie już po tankowaniu i ruszyłeś z nią? nie masz odcinki?

ja dla odmiany raz zapomniałem rozłożyć. zawsze podjeżdżam, rozkładam stopkę, dalej siedząc tankuję (bo więcej wchodzi) i dopiero zsiadam. kiedyś zsiadłem a zapomniałem wcześniej rozłożyć stopkę, ale jakoś utrzymałem na szczęście.
  • Odpowiedz
@bocznica: @K_o_w_a_l_s_k_i: @blubi_su: @kabzior: @enjoi: Kurde Panowie, a ja Was na wzór sobie stawiam.. Wciąż nic nie odwaliłem niczego głupiego, chyba, że liczy się gleba Simsonem jak miałem 15 lat. No, ale to było po deszczu na kocich łbach i nie wiedziałem, że blokowanie tylnego koła to kiepski pomysł.

btw. babcia rozkręciła się dziś do 180 km/h (oczywiście na torze ( ͡
  • Odpowiedz