Wpis z mikrobloga

#motoryzacja #mechanikasamochodowa

Nie mogę się zdecydować czy olej zmienić przed wyjazdem w długą trasę czy po..

Wymiana po czasie wypada 2 lipca. Wymiana po kilometrach... dużo później.
Na razie przejechałem na nim 5K kilometrów. Bo w poprzednim roku zrobiłem wymianę właśnie po powrocie z wyjazdu.
Ale przez pierwsze około 2 tysiące jeździł w silniku z za bogatką mieszanką i to w opór.. więc sadzy było że ja cię kręcę i ten olej musiał to ogarniać. No i na co dzień krótkie odcinki tak że silnik ledwo nagrzany, sporadycznie coś normalnego.
Wyjeżdzam 19.06, trasa będzie jakieś 700km na jednym ciągu, na miejscu z 200km i powrót 700km.
Zmienilibyście przed wyjazdem czy po ? Trochę szkoda mi zalewać nowego na wyjazd bo się wyeksploatuje znacząco, przez co będzie gorsza jakość w zimie, a jakbym zmienił po powrocie to w zimie będzie lepsza ochrona.
Z drugiej strony, nagrzany silnik przez wiele godzin i praca pod obciążeniem, wysoka temperatura, To równie dobrze można sobie jeszcze więcej syfu w silniku narobić jak dużo łatwiej jest o nagary i osady z racj na gorsze właściwości oleju..
Z trzeciej jednak strony to raptem 5K kilometrów w bardzo ujowych warunkach, więc jeszcze może nie jest z nim tak źle.

No sami widzicie mój dylemat.. Wydaje mi się to problemem w stylu, Jeden rabin powie tak inny nie..
  • 5
@r5678: Wymień przed wyjazdem, ważniejsze jest żeby Ci się gdzieś z dala od domu nie sypnął. A 1400km to Ci się olej nie wyeksploatuje jak zalejesz porządny, a nie jakiegoś castrola ( ͡° ͜ʖ ͡°) A sadza to korzystna sprawa dla oleju i silnika, bo ma bardzo dobre właściwości smarujące