Wpis z mikrobloga

@edav1: Spora liczba ludzi po prostu rozbija projekt na szereg zadań, a te zadania notuje w formie "ticketów" w jakiejś Jirze, List w jakimś Trello albo "itemów" na jakiejś liście todo.

W przypadku rzeczy komercyjnych zawsze byłem bardzo zadowolony z Jiry. W przypadku prywatnych projektów zwykle wystarcza mi zwyczajna fizyczna tablica powieszona na ścianie ewentualnie zwyczajny plik txt, jak się od święta trafi większy projekt hobbistyczny to albo Trello albo Todoist/Wunderlist