Wpis z mikrobloga

Zarówno poprzedni rząd, jak i obecna "dobra zmiana" są niesamowicie zgodni w kwestii tzw polityki wschodniej. W większości spraw skłóceni, lecz w tej zachowują się wyjątkowo zgodnie. Obie opcje, udzielają bezzwrotnych pożyczek Ukrainie, niby na rozwój infrastruktury, lecz w praktyce zapewne idzie to na dozbrojenie tamtejszej armii. Zupełnie inną sprawą jest to, że zamiast finansować wojsko, napychają kieszenie oligarchą. Lecz nie ten temat chciałem poruszyć.
Spójrzmy na sprawę konfliktu pomiędzy naszymi sąsiadami, zimnym okiem. "Geopolitykę zaczyna się od mapy" Mawiał żelazny kanclerz Otto von Bismarck. Pomijam w tej chwili kwestię, że była to postać która w naszej Polskiej historii zapiała się skrajnie negatywnie.
Właśnie spojrzenie na daną sprawę poprzez pryzmat zimnej kalkulacji i powyższej zasady, jest tym czego naszym umiłowanym przywódcą najbardziej brakuje. Polską polityką zagraniczna rządzą stereotypy, uprzedzenia, dawne przyjaznie, dawne wrogości, dawne sojusze.
Patrząc na obecną mapę widzimy, że jeden z naszych wrogów, który najwyrazniej próbuje odbudować dawną strefę swoich wpływów, jest odepchnięty daleko na wschód, i graniczy z nami tylko poprzez obwód kaliningradzki. Niezależnie co myślimy o obecnym państwie rosyjskim, o jego kondycji wewnętrznej, gospodarce, musmy przyznać że potencjal militarny mają zdecydowanie większy od nas.
Drugi z naszych wrogów, jest państwem o dwukrotnie większej powierzchni niż my( pomijam kwestię że sztucznym, stworzonym z terytoriów Węgier, Rosji, Rumuni i z naszego), o większym potencjale ludnościowym. Dodatkowo posiadającym rzadkie złoża surowców, i najzyzniejsze ziemie w całej Europie.
Wyżej wymienione kraje uwikłały się w konflikt, w którym jeden z naszych sąsiadów zajął Krym, wywołał rebelię we wschodnich rejonach naszego drugiego sąsiada, lecz nie zajął większych obszarów. Nie wiemy co tak naprawdę było celem, lecz można domyślać, że planem minimum było opanowanie Charkowa i stworzenie nowego państwa. Jednak z całego konfliktu i projektu "Wielkiej Noworosji" nie wyszło nic, obecnie separatyści zostali pobici i zepchnięci na niewielkie terytoria w pobliżu granicy.
Zarówno Rosja jak i Ukraina, mają wobec nas roszczenie terytorialne,( choć Rosja najchętniej by nas widział chyba zpupetowanego, wymyśliłem to sobie to słowo) są nam wrogie, oraz obywatele tych państw najdelikatniej sprawę ujmując nie za bardzo nas lubią Nawiasem mówiąc zawsze myślałem, że zwykli rosjanie nas lubią, tylko władza nie, lecz wiem co na ten temat mówi nasz attache w rosji Tomasz Maciejczuk, który napisał ostatnio że nas się tam po prostu nienawidzi na każdym szczeblu.
Dopóki te oba państwa są uwikłane w konflikt, wytwarza się dla nas niewobrażalna koniuktura. Bowiem siłę państwa mierzy się siłą jego sąsiadów( kolejna zasada geopolityki o której zapominają nasi umiłowani przywódcy) wtedy, kiedy graniczymy z państwami słabymi, jesteśmy silni, kiedy graniczymy z państwami silnymi jesteśmy słabi.
Trwający tam konflikt, poważnie osłabił Rosję, nie tylko poprzez sankcje.
Osłabił również naszego drugiego wroga Ukrainę, kto wie czy nie grozniejszego, bo graniczącego z nami bezpośrednio.
Kończąc mój wywód chciałbym tylko powiedzieć, że w naszym interesie leży to, aby tamtejsi separatyści zerwali się ponownie do walki, unieśli sztandar Noworosji, dostali jak najwięcej sprzętu od JE Putina, i podbili jak największy obszar naszego sąsiada.
Ukraina, jak wcześniej wspomnianełem, jest państwem nam wrogim, a "urwanie" lwiej części jego przez Rosję, oznacza że nieprzyjaciel nasz, bedzie poważnie obłabiony. Jednocześnie, należy zbroić się po zęby i stać z bronią u nogi, aby nie odkuli sobie straty na zakierzoniu.
Taki konflikt osłabia naszego drugiego wroga, kto wie czy nie bardziej. Zapewne Rosja zostanie wyalienowana na arenie międzynarodowej już zupełnie, a sankcje zostaną utrzymane, bardziej dając kacapowi w kość.
Uprzedzając pytanie, nie nie jestem "ruskim agentem". Rosja jest naszym wrogiem, ale jest nim również Ukraina. Nie zapominajmy o tym i patrzmy na cała sprawę zimnym okiem, jak robili to anglosasi w przeszłości
#4konserwy #geopolityka #korwin #rosja #ukraina #polityka #polska #przemyslenia #oswiadczenie
  • 28
  • Odpowiedz
@zdzislawspanialy Rosja nie ma z nami zatargów terytorialnych. Ukraina niewątpliwie je ma i dodatkowo dochodzą coraz głośniej nacjonalistyczne pohukiwanka, trzeba dodać za pośrednictwem Niemiec, które mają tam agenture dobrze rozbudowaną. Co istotne Ukraina ma sojusz z Niemcami - państwem, które ma również roszczenia wobec nas. Także z dwojga złego kierunek naszej polityki zagranicznej powinien iść w kierunku Rosji, z którą nie graniczymy, mając wypracowaną strefę zgniotu od nas na wschód. Geopolityka
  • Odpowiedz
@francez: Nie napisałem że Ruski ma z nami zatargi terytorialne, natomiast chętnie widziałaby nas jako swoją marionetkę, czyli nie kongresówka bis, tylko PRL bis. Nie wiem czy powinniśmy postawić na sojusz z Rosja, to jednak inny krąg cywilizacyjny, ale w naszym interesie jest jak najbardziej skonfliktowana Rosja z Ukraina, aby oba kraje były osłabione.
  • Odpowiedz
@zdzislawspanialy skonfliktowana i słaba Ukraina niewątpliwie leży w naszym interesie.

Nie chodzi o tworzenie z Rosją nowej Unii. To obcy krąg cywilizacyjny i nie będzie na pewno chemii kulturalnego zespolenia. Po prostu pragmatyczny sojusz.
  • Odpowiedz
@francez: Pytanie czy nawet takie coś jest możliwe, syłszałem i czytałem że nas tam się nienawidzi bardziej niż kogokolwiek innego, pewnie taki pragmatyczny sojusz będzie musiał zostać zbudowanym na kompromisach historycznych( czyli będziemy musieli żyć w cieniu pomników krasnej armi, Oraban nie tylko nie demonuje ale i stawia nowe) pewnie jako warunek ocieplenia relacji
  • Odpowiedz
Obie opcje, udzielają bezzwrotnych pożyczek Ukrainie, niby na rozwój infrastruktury, lecz w praktyce zapewne idzie to na dozbrojenie tamtejszej armii.


@zdzislawspanialy: Prosze o dowód, albo uznam, że konfabulujesz.

Zarówno Rosja jak i Ukraina, mają wobec nas roszczenie terytorialne


@zdzislawspanialy: A to na podstawie czego wnioskujesz?
  • Odpowiedz
Zarówno Rosja jak i Ukraina, mają wobec nas roszczenie terytorialne,( choć Rosja najchętniej by nas widział chyba zpupetowanego, wymyśliłem to sobie to słowo) są nam wrogie, oraz obywatele tych państw najdelikatniej sprawę ujmując nie za bardzo nas lubią


@zdzislawspanialy: Tyle kłamstw w jednym zdaniu, i na tym kłamstwie oparłeś cały swój przydługi wywód. Ukraina nie ma wobec nas żadnych roszczeń terytorialnych (jeżeli ma, to wskaż jakie i kiedy zostały wysunięte),
  • Odpowiedz
@szurszur: Odpowiadam na to drugie: może Rosja nie, bo najchętnie by nas widziała jako PRL bis, ale ma Ukraina, pogląd, że "zakierzonie" jest ich, nie jest wcale obecny tylko wśród tamnejszych nacjololo, ale i na szczytach władzy, np u ministrów, o tym mówił korwin w młodzież kontra, jak go jakaś kolesiana z nowoczesnej zapytała o to samo
na to pierwsze: ksiądz isakowicz zaleski o tym pisze, chyba że jesteś jakimś
  • Odpowiedz
@manekin: Przecież nie będą wysuwać roszczeń terytorialnych, gdy mają Rosje z drugie strony. Wezmy pod uwagę sytuację niemożliwą: do władzy w Niemczech dochodzą rewizjoniści, i pierwsze co robią to dogadują się z Ukrainą. w 1939 Canaris, i inni na szczytach władzy niemiec nazistowskich brali pod uwagę poważniejsze dozbrojenie nazistów ukraińskich, by potem utworzć z terenów galicji ukraiński piemont. Przykład anachroniczy, ale nie niemożliwy.
  • Odpowiedz
@zdzislawspanialy: Podaj nazwiska tych ministrów i podaj przyklady wyrażania tych roszczeń.
Korwin mówił już bzdury bez pokrycia, wiec powoływanie sie na niego nie jest żadnym dowodem.

na to pierwsze: ksiądz isakowicz zaleski o tym pisze, chyba że jesteś jakimś lewakiem i uwnasz że jak ksiądz mówi to z zasady nieprawda.


@zdzislawspanialy: No to podaj dowody. To, że tkos napisze nie jest argumentem. Dowody.
  • Odpowiedz
@zdzislawspanialy: Tutaj piszesz o roszczeniach Ukrainy i rzekomych ministrach a na pw wysylasz link do wypowiedzi jakiegos radnego.Pisz tutaj i odpowiadaj na pytania oraz przedstaw dowody na poparcie swoich kłamliwych tez albo się z nich wycofaj.
  • Odpowiedz
Wysłałem Ci ambasadora. Dostateczny kaliber?


@zdzislawspanialy: Ambasador nie przedstawiał żądań terytorialnych czyli nie na temat.

Artykuł z dodajacego fejki portalu prawy.pl nie jest dowodem. Nie zawiera nawet nazwisk.
Poza tym daj mi cytat a nie wrzucasz artykuły z mocnym tytułem
  • Odpowiedz
tzw polityki wschodniej. W większości spraw skłóceni, lecz w tej zachowują się wyjątkowo zgodnie.


@zdzislawspanialy: bo opiera się ona na stałych interesach RP w dziedzinie bezpieczeństwa. Gdyby na zachodzie istniały państwa oddalające w każdym możliwym stopniu wpływy Niemiec postępowano by podobnie. Tutaj oddala się Rosję. Kordon obejmuje p bałtyckie Białoruś i Ukrainę. > Zarówno Rosja jak i Ukraina, mają wobec nas roszczenie terytorialne

@zdzislawspanialy: nie mają. Nawet gdyby istniały jakieś grupki ekstremistów głoszacych takie tezy. Profile fb o polskim Wilnie czy Lwowie nie są tożsame z roszczeniami terytorialnymi. Nie istnieje nawet strona VK czy fb ukraińska głosząca żądania w stosunku do Polski. Konflikt w Donbasie pod pewnymi względami owszem był i jest korzystny dla Polski i tylko
  • Odpowiedz
@dertom: Ciekawe jak wyglądała nasza geopolityka gdyby istniały jakieś panstwa połabskie :)
Rozumiem, że w mysl naszej geopolityki, państwa ULB mają być buforem,
Nie napisałem że Ruski ma zajmować całą Ukrainę, tylko jej wschodnią część, aby ją osłabić, gdyby zajęła całą, mielibyśmy przerąbane.
Teraz Jest słabsza, ale w przysłości? Potencjał mają
  • Odpowiedz
ksiądz isakowicz zaleski o tym pisze, chyba że jesteś jakimś lewakiem i uwnasz że jak ksiądz mówi to z zasady nieprawda.


@zdzislawspanialy: Ksiądz Isakowicz to największy antyukraiński nienawistnik w tym kraju. Ostatnio napisał artykuł w stylu "nie ma pieniędzy na chore dzieci, a jest na banderowską Ukrainę". Co to w ogóle za rozumowanie? Czemu akurat czepił się Ukrainy, a nie nadmuchanych pensji pracowników spółek Skarbu Państwa, czy pieniędzy idących na
  • Odpowiedz
Osłabił również naszego drugiego wroga Ukrainę, kto wie czy nie grozniejszego, bo graniczącego z nami bezpośrednio.


@zdzislawspanialy: Człowieku z Rosją też przecież graniczymy oraz w każdej chwili ta granica może się powiększyć o Białoruś.
  • Odpowiedz