Wpis z mikrobloga

,,TO WSPANIAŁE, ALE TO NIE WOJNA, TO GŁUPOTA"
Ikoniczna szarża lekkiej brygady, dnia 25 października 1854 roku. Wojska rosyjskie generała Pawła Liprandiego podjęły śmiałą próbę zdobycia Bałakławy, głównej bazy logistycznej wojsk brytyjsko-francuskich na Krymie. Szarża ta będąca nawet nie tyle pokazem brawury i dosłownie ułańskiej fantazji, ale bardziej rekonstrukcją wielkich natarć kawalerii z czasów wojen napoleońskich, trwale wpisała się kanonu legend wojennych Albionu.
Skostniałe, pełne koterii i tarć pomiędzy nimi, dowództwo Jej Królewskiej Mości żyło nadal w epoce bitew kampanii z początku wieku. Wojnę z Rosjanami traktowali często jako dodatkową, obok polowań na bażanty i balów śmietanki londyńskiej, rozrywkę. I tak głównodowodzący lord Fitzeroy Raglan poprzednim razem miał okazję nawąchać się prochu z Wellingtonem pod Waterloo (1815!), gdzie na stałe pożegnał się z prawym ramieniem. Patrząc przez lunetę pokrzykiwał w stronę postaci żołnierzy rosyjskich ,,ci Francuzi" co z pewnością zjednywało mu przyjaźń francuskiego korpusu. Pozostali wodzowie - lordowie Lucan i Cardigan, słusznie po 50, oboje z dwudziestoletnią przerwą w wojaczce, spokrewnieni i skłóceni. Cardigan sprowadził do Bałakławy swój luksusowy jacht „Driada” na który zaokrętowany był prywatny kucharz francuski wraz z całym zespołem oraz nielichy zapas szampana. Lord Lucan widząc rozpasanie szwagra wpadał w dygot, zwłaszcza że fatalnie znosił poranne wstawanie na apele, ciasny namiot i chłód.
Wróćmy teraz na front 25 października 1854. Wojska carskie przypuściły natarcia na pozycje brytyjskie, zdobywając baterie artyleryjskie bronione przez Turków, jednak zatrzymały się na ,,cienkiej czerwonej linii" jak nazywano pułki szkockie. Lord Reglan gdy dostał wiadomość o rzekomym (brak na to potwierdzenia) odciąganiu armat brytyjskich przez rosyjskich soldatów wpadł w szał. Utrata artylerii była traktowana jako ciemna plama na reputacji dowódcy. Nie sprawdzając specjalnie rewelacji frontowych nakazał lekkiej brygadzie ruszać do natarcia. Lucan i Cardigan, ze swoich pozycji nie widząc ani armat, ani tym bardziej zuchwałych Rosjan, mieli uzasadnione obawy przez szarżą pod lufy carskich dział. Jednak słowo się rzekło, szarża ruszyła. Pięknie odziani kawalerzyści brytyjscy (nazywano ich Pawim Wojskiem) z pogardą dla śmierci ruszyło na baterie wroga. „Widok zgruchotanego przez pocisk ramienia, krwawiącego i zwisającego na ścięgnach, które ciągle utrzymywały je w stawie, czy też mózgów wylewających się z roztrzaskanych czaszek, nawet w spokojniejszej sytuacji byłby wstrząsający i okropny” - tak relacjonował atak jeden ze uczestników bitwy, szeregowiec William Pennigton. Dowódca francuski Pierre Bosquet ponoć rzekł ,,To wspaniałe, ale to nie jest wojna, to głupota". Jednak mimo ponad 200 wystrzałów oddanych przez puszkarzy carskich, salw karabinowych, walki z kawalerią rosyjską - osławiona szarża lekkiej brygady wcale nie była hekatombą. Według szacunków spośród około 670 kawalerzystów biorących udział w natarciu, poległo 110 (17%), 161 zostało rannych a 58 dostało się w niewoli. Co prawda wielu z nich zmarło z powodu zakażeń i fatalnych warunków sanitarnych (a raczej ich braku), jednak straty te nie były niczym nadzwyczajnym w porównaniu do innych imprez tego typu.
Załączam kultowy film ,,Szarża Lekkiej Brygady" z 1968. Świetnie oddaje klimat brytyjskiego wojska i mentalności.
https://www.youtube.com/watch?v=1h4e8llcfQQ

ZAPRASZAM na moją stronę po znacznie więcej: https://www.facebook.com/Wszystko-co-chcieliby%C5%9Bcie-wiedzie%C4%87-o-XIX-wieku-ale-bali%C5%9Bcie-si%C4%99-zapyta%C4%87-173332356505007/?ref=bookmarks

#historia #ciekawostkihistoryczne #ciekawostki #wszytskooxix #wojna #militaria
Gneissenau - ,,TO WSPANIAŁE, ALE TO NIE WOJNA, TO GŁUPOTA"
Ikoniczna szarża lekkiej ...

źródło: comment_5qZMOlGiAqms3PBa9oVrjlSDohFZ0I86.jpg

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz