Wpis z mikrobloga

Nic mnie tak nie denerwuję na drodze jak sytuacja gdzie jadę ulicą z pierwszeństwem przejazdu i już na skrzyżowaniu widzę samochód który będzie chciał się włączyć do ruchu. Stoi sobie taka kobietka, patrz i widzi, że jadę dość dynamicznie, rozsądnie bez ślimaczenia. Jak już tak wyczeka odpowiedni moment wciśnie mi się przed maskę i nie przyspieszy gwałtowniej, żeby nie utrudniać ruchu i wymuszać na mnie hamowania prawie na jej tylnej klapie, oj nie. Ona ma czas na spokojne ruszenie, jakże elegancką, wykwitną zmianę biegu z jedynki i na dwójkę i poruszanie się po ulicy z gracją...#!$%@? 30km/h.

Gardzę.

#gorzkiezale