Wpis z mikrobloga

Hej! Może kogoś spod tagów #sm #stwardnienierozsiane #niepelnosprawni (taguję też #naszesm żeby można było sobie wrzucić na czarną) zainteresuje opisana przez moją mamę powolna droga do wózka inwalidzkiego i tego, jak ostateczna przesiadka na wózek wpływa na niepełnosprawnego człowieka, mimo faktu, że widmo to zdaje się już od dłuższego czasu być nieuniknione:

Przyzwyczajenie się do życia z wózkiem nie jest łatwe i zajmuje trochę czasu. Po ośmiu latach mogę spojrzeć na cały ten proces dużo bardziej chłodnym okiem.

Pamiętam, jak na początku Paweł mówił mi, że odkąd jeździ na wózku, jego poczucie wartości ogromnie zmalało. Jak długo trwało, zanim przestał myśleć w ten sposób? Nie wiem. Wiem, że moja rola w umacnianiu jego sił psychicznych jest niezbędna i nie ustaje do dziś.

Już nie patrzę na wózek, jak na najgorszą rzecz, która przytrafiła nam się w życiu. Pewnie przyzwyczaiłam się do niego. Albo zdałam sobie sprawę, że są gorsze rzeczy na świecie.


Wpis: Wózek
  • Odpowiedz