Wpis z mikrobloga

@KiedysMialemKonto: Nie no jasne, kilka razy działało - nawet w ten łikend raz nasza Mercy się trolololo zamineiła w torba, bo nikt jej nie chronił, i kurna prawie to wygraliśmy na ataku po tej zamiance :D Po prostu chodzi o przypadki, gdy to totalnie nie działa, a się taki Torb nie chce zmienić, na przykład, ale to dotyczy wszystkich postaci praktycznie.
@Sad_Statue: @KiedysMialemKonto: Moje życie stało się lepsze jak przestałem zwracać uwagę na to czym grają inni. W pewnym momencie wiadomo że dobry comp ma przewagę, ale wcześniej trzeba po prostu #!$%@?ć. Diament dasz radę wbić jak usuniesz sobię z głowy tę blokadę i zaczniesz bardziej pracować nad tym jak sam grasz.

Zresztą sam widzisz. że można z brązu wyjść do platyny.
@Rewowler_Ocelot: @KiedysMialemKonto: Spoko, ja wiem o tym wszystkim (mniej więcej :D), musiałem się tego nauczyć, żeby wyjść z brązu, czytam też OU. Po prostu miałem koszmarnego pecha w łikend i widzę, że się przeniósł na poniedziałek. Ten gracz z diamentu nas totalnie zgwałcił Pharhą, nasz Soldier nie miał żadnych szans. Anka zbytnio nie potrafiła pomóc, Zena nikt nie chciał wziąć, z Reina się zmienić to słabo... No a ja jako
@Sad_Statue: Lose streaki to norma w tej grze, każdy tego doświadcza, po każdym win streaku przychodzi seria przegranych. Zresztą, w sezonie 2 zleciałem z 2800 na 2350, dostając po drodze wszystko co możliwe. Od leaverów przez trolli aż do toxiców. Potem przyszedł streak 10 wygranych z rzędu i wróciłem na 2,7k. Jedyne co możesz na to poradzić to grać, a na pewno już niedługo znowu zaczniesz wygrywać. Ja np. za każdym
@Petroner: Jak ktoś jest w diamencie, to jest pośród ~13% najlepszych graczy, podczas gdy w goldzie są totalnie średniaki, największa grupa. Oczywiście sam nie niszczył dosłownie - przecież reszta jego teamu była przynajmniej na naszym poziomie. A prawdopodobnie te platynki też były nieco lepsze od nas, tylko miały pechowe losing streaki :P

@Petroner: Wiem wiem, całkiem długo gram już w Overwatcha i losing streaki takie większe chyba ze trzy miałem,