Wpis z mikrobloga

@Samol94: z tego co słyszałem od rodziców to takie akcje były powszechne za czasów komuny, gdzie towaru było mało, a jeszcze ruscy, którzy np. stacjonowali w moim mieście potrafili po kilka sztuk różnych przedmiotów brać (śpioszki, butelki dla dzieci - o tym akurat mama mówiła), choć mieli swoje sklepy do których Polacy nie mieli wstępu... ale w dzisiejszych czasach?