Aktywne Wpisy
Milo900 +12
Wiecie co jest najgorsze w zwiazku jak macie wspolne konto i to ona zarzadza hajsem? Jak sie poklocicie to potem musisz pisac do drugiej polowki, pol godziny zeby Ci wyslala jakas kase bo nie masz jak zatankowac albo cos kupic xD (to jest tak ze leci cala kasa z wyplat na wspolne konto i potem ona wysyla mi jakas kase na zycie itp.)
#logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #milosc
#logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #milosc
mirko_anonim +11
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Według mojej (byłej już) dziewczyny nie nadaję się do związków, bo nie rozumiem drobnych gestów w związku, które są istotne. Spotykaliśmy się pół roku, aż do teraz, kiedy zerwała. Oto jej powody zerwania wobec mnie:
- Zaprosiła mnie na wycieczkę do lasu. Powiedziała, żebym o jedzenie się nie martwił, tylko wziął coś do picia. Wziąłem jednak i picie i trochę prowiantu. Na postoju, gdy pojedliśmy i popiliśmy ruszyliśmy dalej. Po wycieczce, zwróciła mi uwagę, że powinienem był wziąć jej plecak na siebie, który był/stał się trochę cięższy, albo bardziej go przeładować. Wg mnie obydwa plecaki miały podobną masę i nie jakoś ciężką (jedzenie i picie), której nie dało rady wyczuć trzymając je w ręku.
- Któregoś dnia miała badania. Późnym wieczorem napisałem do niej sms, „hej, jak tam?”, ona odpisała, że źle się czuje. Zapytałem, dlaczego? A ona, że powinienem wiedzieć. „Chodzi o te badania?” – odparłem. I ona się obraziła, bo wg niej nie interesuję się jej sprawami, a rzeczywiście wyniki miała nie najlepsze. Próbowałem, jej tłumaczyć, że przecież dopiero zaczęliśmy rozmowę. Ona na to, że od razu powinienem był się jej w pierwszej wiadomości zapytać o te badania, żeby okazać troskę, a najlepiej tuż po badaniach, bo mówiła o której godzinie je ma (tu akurat rzeczywiście konkretnej godziny nie pamiętałem).
Według mojej (byłej już) dziewczyny nie nadaję się do związków, bo nie rozumiem drobnych gestów w związku, które są istotne. Spotykaliśmy się pół roku, aż do teraz, kiedy zerwała. Oto jej powody zerwania wobec mnie:
- Zaprosiła mnie na wycieczkę do lasu. Powiedziała, żebym o jedzenie się nie martwił, tylko wziął coś do picia. Wziąłem jednak i picie i trochę prowiantu. Na postoju, gdy pojedliśmy i popiliśmy ruszyliśmy dalej. Po wycieczce, zwróciła mi uwagę, że powinienem był wziąć jej plecak na siebie, który był/stał się trochę cięższy, albo bardziej go przeładować. Wg mnie obydwa plecaki miały podobną masę i nie jakoś ciężką (jedzenie i picie), której nie dało rady wyczuć trzymając je w ręku.
- Któregoś dnia miała badania. Późnym wieczorem napisałem do niej sms, „hej, jak tam?”, ona odpisała, że źle się czuje. Zapytałem, dlaczego? A ona, że powinienem wiedzieć. „Chodzi o te badania?” – odparłem. I ona się obraziła, bo wg niej nie interesuję się jej sprawami, a rzeczywiście wyniki miała nie najlepsze. Próbowałem, jej tłumaczyć, że przecież dopiero zaczęliśmy rozmowę. Ona na to, że od razu powinienem był się jej w pierwszej wiadomości zapytać o te badania, żeby okazać troskę, a najlepiej tuż po badaniach, bo mówiła o której godzinie je ma (tu akurat rzeczywiście konkretnej godziny nie pamiętałem).
Mam dosyć, mój chłopak ćpa już trzeci tydzień z rzędu, teraz jeszcze dowiedziałam się, że robi to ze swoją byłą "przyjaciółką z bonusem" (nie wrócił do mieszkania do 8, nie odbiera telefonów, więc zalogowałam się na jego fejsa, żeby poszukać numerów do znajomych, bo bardzo się denerwuję i widzę, że ma ostatnią wiadomość od niej, czy ma jakaś racjonalną dawkę dla nich).
Najlepsze jest to, że nie jesteśmy patusami, ja pracuję w dużym korpo, ładnie zarabiam, mam własne mieszkanie, kończę dobry kierunek studiów. On jest młodym lekarzem.
W tym momencie, boje się, że on pewnie teraz ją rucha. Jest bardzo ładna, mimo tego, ze już przy trzydziestce.
Mój chłopak sam mi opowiada, że fantazjuje o ruchaniu innych dziewczyn, bo seks z jedną przez cały czas jest biologicznie i ewolucyjnie nienaturalny.
Ja przez to wszystko czuję się #!$%@? nieatrakcyjna. To strasznie głupie, bo mam stosunkowo duże powodzenie u facetów, dostaję drinki w klubach, mam wianuszki adoratorów, nigdy nie narzekałam na brak męskiego zainteresowania.
Nienawidzę narkotyków, nienawidzę tego, że mój chłopak musi się zaćpać przynajmniej raz w tygodniu. Ja sama nigdy nie brałam, boję się i uważam to za durne.
Nienawidzę tego, że jestem niewyspana, zdenerwowana, a po południu muszę iść do pracy i pewnie nie wyjdę z niej do 23.
Nienawidzę samej siebie, że cały czas go kocham, martwię się, jak wraca przepity i przećpany.
Czym ja się #!$%@? różnię od byle karyki, która czeka na powrót Seby, bo wie, ze brał odpalacze z mordeczkami? Niczym.
Różnica jest tylko taka, ze mój facet zamiast badyla na przeprosiny kupi mi pewnie koncertową wersję kolekcjonerską Dark Side of the moon, bo przecież jesteśmy kulturalni i na poziomie. #!$%@?, jesteśmy tylko dobrze funkcjonująca, bogatą patologią.
Idę się zmęczyć na siłowni, nie chcę widzieć jego mordy, kiedy tu wróci.
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Komentarz usunięty przez autora
W jednej wiadomości napisałaś że twój chłopak ćpa 3. tydzień z rzędu i że nie jesteście patusami xD. Rozumiesz, że to takie zdanie z cyklu - w mojej pracy zajmuje się prowadzeniem tramwaju, ale nie jestem motorniczym xD.
Swoją drogą - jaki młody lekarz miałby czas na cpanie przez 3 tygodnie? Weź zrób jakiś risercz przed takimi #!$%@? zarzutkami xD
O ile to nie jest ta sławna zarzutka to na pocieszenie powiem Ci, że nie jesteś jedyna ;]
Należysz do grona tych co po 30 zmieniają "target" z samcow alfa na kochanych, przytulaśnych, z pracą, średniaków którzy porafią docenić kobietę. Jednak ten Twój wpis to dobry znak... mądrzejesz kochana
Komentarz usunięty przez autora