Wpis z mikrobloga

@Kiszka_94: Ja? Tak skromnie.
Przeciwko bałaganowi wprowadzania aktualnej reformy, tego, że nikt niczego nie wie.
Przeciwko zabierania możliwości pracy w godzinach ponadwymiarowych.
Przeciwko żenującym podwyżkom, których nawet nikt na oczy nie widział, a cały kraj słyszał, że nieroby nauczyciele dostali podwyżki.
Przeciwko zabraniu dodatków (w moim przypadku motywacyjnego i za wychowawstwo) w celu ujednolicenia pensji (ciekawe czy ktoś to zobaczy).
Przeciwko zmianie w przepisach dotyczących nauczycieli tzw. nietablicowych.
@biuna nie wgłębiałem się jeszcze w temat, więc na razie merytorycznie się nie wypowiem. Ale twoje podejście do strajku jest niewłaściwe, żeby nie powiedzieć chore. Szkoła jest dla uczniów i nauczyciel jest dla uczniów - jeśli tego nie rozumiesz to nie jesteś nauczycielem a urzędnikiem, który moim zdaniem powinien wylecieć na zbity pysk. Co ty chcesz paraliżować kraj ze względu na swoją niską pensję? To udzielaj korepetycji skoro nie będzie godzin dodatkowych.
@Kiszka_94: Spoko, przyzwyczaiłam się, że strajki większości grup zawodowych w Polsce są przyjmowanie pozytywnie bądź naturalnie, a nauczyciele są mieszani z błotem. Dajesz dalej, wyjmuję już pop corn.
@biuna: Wtedy się nami (dzieciakami) nikt nie przejmował, ale do strajku dołączyło się więcej grup zawodowych z budżetówki i los gówniaków był najmniej istotny ;] Szkoła była otwarta, całe dnie spędzaliśmy na boiskach. Dobre 3 tygodnie to trwało.
Co do idei obecnego strajku, to się nie wypowiem, bo nie mam żadnych znajomych wśród nauczycieli. Odnośnie reformy szkolnictwa, to wprowadzenie gimnazjów, moim zdaniem się nie sprawdziło.
@alhakeem: Mi nie chodzi o sam fakt reformy tylko o to jak... zbójnicko (?) jest wprowadzana. Co do jej słuszności czy braku słuszności to oddzielny temat i ile ludzi tyle zdań, ale nie sądzę, żeby było to rozwiązanie problemów wychowawczych jakie teraz sprawia młodzież, a chyba o to chodzi, bo przecież tyle się mówi, że gimbazja to zło. Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że gimnazjum to zło, a na przykładzie młodszej
@biuna strajki jak i związki zawodowe wśród młodego pokolenia są przyjmowane negatywnie. Jest to beton i skamieniałość pozostała po poprzednim systemie. W normalnie obudowanym prawnie kraju pracodawca będzie dążył do powołania związków zawodowych. Zapewni to komunikację z pracownikami, zwiększy ich satysfakcję z pracy, zmotywuje i nastąpi wzrost wydajności. W Polsce związek zawodowy jest przekupnym kółkiem własnej adoracji, które chroni pracodawcę przed sądem pracy.

Co do samej reformy - ciężko wymagać od ludzi
@biuna: Jak zbójnicko, niby nieprzygotowani są? Wezmą wytyczne i procedury, z poprzedniego systemu szkolnictwa i będzie działało! ( ͡° ͜ʖ ͡°) O swoje walcz jeżeli uważasz, że Ci się należy.
@Kiszka_94: Tzn., mam nadzieję, że ja się jeszcze zaliczam do młodego pokolenia. :D Z mojego dość krótkiego doświadczenia zawodowego wynika, że często przedstawiciel związku, a co za tym idzie sam związek, pomaga nauczycielowi w kwestiach spornych z pracodawcą (Dyrektorem) i pomaga w nazwijmy to w "negocjacjach".
Oczywiście, że aktualny strajk podsyciła aktualna sytuacja polityczna, to co aktualna władza robi z przepisami prawa oświatowego, nie tylko pod kątem reformy.
Co do mediów