Wpis z mikrobloga

Sokrates: największy troll starożytnej Grecji

Jak powszechnie wiadomo, najprostszą metodą zdobycia atencji w internecie jest trollowanie. Jest to jednak działalność ryzykowna, gdyż może zakończyć się zdobyciem bana. Te uniwersalne prawdy znaleźć już można na długo przed powstaniem internetów, zalewających nas codziennie kolejnymi, tanimi bajtami.

Jednym z takich wybitnych trolli był Sokrates, który swoją działalność przypłacił życiem, zmuszony przez #!$%@? Ateńczyków do wypicia kielicha trucizny.

Trolling Sokratesa był jednak zdecydowanie bardziej wysublimowany, niż wrzucenie na nowe konto na YouTuba laski 8/10 szukającej rzekomo chłopaka poznanego na koncercie. No ale i sami Grecy byli widać znacznie bardziej ogarnięci niż stażyści z polskich portali internetowych.

Żeby jednak to zrozumieć musimy cofnąć się do czasów przedsokratejskich.

Pierwsi filozofowie, tacy jak Tales czy Pitagorejczycy mieli na celu znalezienie jednolitej zasady, z której powstał świat. Dochodzili oczywiście do różnych wniosków. To z kolei zmotywowało tzw. sofistów do stwierdzenia, że nie ma prawdy obiektywnej, każdy ma prawdę swoją. Trzeba więc szukać nie tego co prawdziwe, a tego co przydatne i skuteczne.

Sokrates tego poglądu nie podzielał. On również zgodził się, że szukanie zasad z których powstał świat nie ma żadnego sensu, jednak co do poglądów sofistów na to czym jest prawda również był sceptyczny.

**Sokrates uważał, że istnieje obiektywna prawda, i co ciekawe, uważał, że on jej nie zna*.** Zapewne gdyby na tym poprzestał, nic by mu się nie stało, jednak on postanowił sprawdzić co na ten temat mają do powiedzenia Ateńczycy.


Chodził więc po rynku i mówiąc o swej niewiedzy zaczepiał niczym natrętny ankieter przechodzących Ateńczyków, by wyjaśnili mu różne rzeczy. Ci, zadowoleni odpowiadali mu, kręcąc tym samym na siebie bata. Sokrates bowiem, zamiast zadowolić się odpowiedzią, drążył temat zadając coraz to bardziej szczegółowe pytania i wyszukiwał przypadki przeczące uzyskanej odpowiedzi. Nazywało się to metodą elenktyczną (zbijającą).

Jego oponentom nigdy nie udało się obronić własnej racji. Niektórzy przyznawali się do błędu, inni zaś grzecznie sugerowali Sokratesowi, żeby w dupę se wsadził swoje mądrości. Ostatecznie skończyło się na sądzie, który początkowo wcale nie chciał filozofa zgładzić, ale...

Sokrates zaczął stosować swoją metodę na sędziach xD No i jak się skończyło, wiemy.

Sokrates twierdził, że jest niczym położna, która pomaga brzemiennym umysłom urodzić prawdę. W tym celu stosował konstruktywną metodę majeutyczną. Na swój sposób historia przyznała mu rację. Sam bowiem do zadowalających, pozytywnych efektów nie doszedł, jednak jego największy z uczniów, Platon, kontynuował myśl Sokratesa o obiektywnej prawdzie. W efekcie stworzył system obiektywnie istniejących idei, mający olbrzymi wpływ na dalszą historię filozofii.


AUTOREKLAMA
Korzystając z okazji wszystkich miłośników „Filozofii dla januszy” zapraszam na facebookowy profil ze śmiesznymi filozofami:

http://www.facebook.com/filozofiadlajanuszy

No i oczywiście do dalszej obserwacji tagu:

#filozofiadlajanuszy

#filozofia #ciekawostki #zainteresowania
loginnawykoppl - Sokrates: największy troll starożytnej Grecji

Jak powszechnie wia...

źródło: comment_PlUBfoXTZyvQo5OQH8OgJ4wBATpyFhn4.jpg

Pobierz
  • 31
@loginnawykoppl: > No ale i sami Grecy byli widać znacznie bardziej ogarnięci niż stażyści z polskich portali internetowych.

Szacunek i admiracja za to zdanie z mojej strony.

Jako student popełniłem referat na temat Giorgiasza, który był dla mnie dosadny jak muzyka metalowa, w sensie tego mirkowpisu hard troll.

Swoje tezy argumentował w następujący sposób:

Nic nie istnieje:

Skoro wśród filozofów przyrody zdania na temat bytu, tego czym właściwie jest i
uwielbiam twoje wpisy! Takich erudytów nam trzeba!


@wiecejnizjednozwierze: :*

Poza oczywiscie ksiazkami danych filozofów, jakies opracowania?


Tradycyjnie proponuję zacząć od trzytomowej "Historii Filozofii" Tatarkiewicza lub "Myśl - zaproszenie do filozofii" Blackburna. A dla anglojęzycznych poczytać encyklopedię Stanforda.

@sombretoy: o Gorgiaszu popełniłem wpis tutaj, choć uprzedzam, że ze wszystkich to właśnie z niego jestem najmniej zadowolony:

http://www.wykop.pl/wpis/22251027/za-kazdym-razem-gdy-zblizaja-sie-walentynki-brygad/
@loginnawykoppl: ja tam osobiście odradzałbym zaczynanie od Tatarkiewicza i traktowałbym go raczej jako podręczną encyklopedię. Za bardzo schematyczny, encyklopedyczny, uproszczony obraz filozofii, no i mocno przestarzały. Jesli chodzi o starożytnośc, gorąco zachęcam do sięgnięcia po pięciotomową Historię filozofii G. Realego w doskonałym tłumaczeniu Zielińskiego. Śzczegółowa, ale niezwykle przystępna w odbiorze. Ukazuje wszystko w kontekście greckiej kultury i mentalności. Rozprawia się z wieloma mitami i anachronizmami. Ukazuje spójny rozwój pojęć filozoficznych, które
@loginnawykoppl: w sumie niewiele sie to różni od małego dziecka "a co to, a dlaczego, a po co, a jak?" No i w sumie raczej udowadnia rację sofistów, każdy ma swoją prawdę i drążąc temat zawsze kończy się na niewiedzy. Więc albo nie da sie zdobyć tej ostatecznej wiedzy (punkt sofistów) albo jeszcze jej nie zdobyliśmy.

Niemniej performance ma zmuszać do myślenia i innego spojrzenia na świat a to mu wyszło