Wpis z mikrobloga

@worldmaster: Ale ja nie, i nazwę skóry podaję z tego powodu, że ktoś, kto w ogóle interesuje się paskiem do zegarka wykonanym w 100% ręcznie, często również chciałby, żeby na tym pasku nie było wytłoczone "genuine leather", tylko był zrobiony z prawdziwej skóry, a nie mielonki odpadów sprasowanych z jakimś spoiwem. Tacy ludzie też często interesują się z jakiej dokładnie skóry wykonany jest dany przedmiot. Dla tych, którzy nie wiedzą, a
@Pepcioza: Ok, rozumiem. Ale nadal wygląda mega zwyczajnie :)
To jak dorabianie ideologii do płótna pomalowanego na biało. Też można taki obraz sprzedać za milion zł. Nie zmienia to faktu, że pasek się nie wyróżnia.
@worldmaster nie ma się wyróżniać :p ma być klasyczny i dobrze wyglądać. Mimo wszystko myślę, że jakbyś miał obok do porównania jakiś masowy pasek to byś różnice widział.

No i porównałbym to bardziej do marynarki z poliestru a do marynarki z włoskiej wełny uszytej na miarę. Laik różnicy nie zauważy, nawet jak mu wytłumaczysz, to i tak uzna cię za debila, który płaci za marynarkę kilka tysięcy. Takie rzeczy są dla zapaleńców,
@AntoniPatek: Myślę, że dałoby radę to zrobić, chociaż najłatwiej by było mieć ten zegarek przy robieniu paska :D

@Jarczur: Ja użyłem:
- pricking irons od WUTA leather (do znalezienia na ebayu albo amazonie), ale można taniej kupić inne wybijaki np. na mikasklep.eu, z tym, że efekt będzie gorszy imo.
- szydło diamentowe (diamond shape) Vergez Blanchard, najmniejszy rozmiar (na etsy.com od sprzedawcy CraftnTools, niepotrzebne przy tańszych wybijakach, bo nimi zazwyczaj