Wpis z mikrobloga

@EstradaOrNada: Co do FoodEmperora Jego przepisy to kopia (czasami z błędami np.kmin ≠ kminek) przepisów z anglojęzycznych stron więc nie wiem czym się podniecać bo jak ktoś czyta dobre anglojęzyczne strony to jego przepisy zna z wyprzedzeniem. Co innego że Polskich stron z porządnymi przepisami brak więc dla osób nie umiejących ANG jest jakimś ratunkiem. Choć dla mnie jego przekleństwa na siłę są strasznie irytujące.
A lepszą alternatywą dla Kopyra
  • Odpowiedz
@Prof_Memologii a ja sobie nie mierzyłem IQ, bo nie mam kompleksów które bym musiał kompensować. Ludzie którzy za target obierają gimnazjum i na siłę wplatają przekleństwa i suchary, jak Kikster na przykład, są żenujący, a nie "bk"
  • Odpowiedz