Wpis z mikrobloga

Żona mnie mówi w niedziele wieczór że w aucie świecą się jej jakieś światełka.
Mam już swój staż małżeński i kilka lat na karku więc wszystkie alarmy w mojej głowie się uruchomiły.
Zaglądam do kabiny, odpalam a tam ABS, VSC, TRAC, CHECK ENGINE zapalone.

Taaaa...

Po chwili okryłem przyczynę.
- oba przednie światła mijania
- jedna lewa postojówka ledowa.
- oba tylne światła stopu
- światło tablicy rejestracyjnej

Wszystko przepalone, stopione, eksplodowało, i inne tam takie.
Moje autko w taki właśnie sposób sygnalizuje jeśli przepali się więcej świateł niż ustawa przewiduje.
Zużyłem cały zapas żarówek jakie miałem na wymianę. Nie wspomnę już że w obecnych autach, nawet klasy średniej i większych rozmiarów ( Toyota Avensis ) wymiana żarówek wymaga 4 małych chińskich dzieci, trenera osobistego i opieki psychologa.
Dzieci pożyczyłem od lokalnych plantatorów bawełny i obyło się bez psychologa. Jakubiak kołczował mnie jak odnieść sukces.

Zaledwie 1.5 godziny później została mi tylko jedna żarówka do wymiany i zero w zapasie.

Jak tu nie lać tych bab prętem przy każdej okazji.
Bóg jeden, i dolnośląska policja drogowa wie tylko jak długo bez nich jeździ. Hesus Marja - mieszkamy na wiosce, jak wraca się o 18 - 19 to ciemno jest jak w dupie. Z Noktowizorem jeździła czy co ?
Ja rozumiem że sama nie wymieni. Ale mogła dać znać wcześniej.

#bijezonebowolnobiega #logikarozowychpaskow #rozowepaski #babazakolkiem #heheszki - chociaż do śmiechu mi nie było.
Afropolon - Żona mnie mówi w niedziele wieczór że w aucie świecą się jej jakieś świat...

źródło: comment_TfQGyxQjgrSxfktqUcR07CdX7iytvY6Q.jpg

Pobierz
  • 21
  • Odpowiedz
@Afropolon: A nie masz assistance z oc wykupionego ? Znajomy tak u siebie w aucie wymieniał na parkingu przed pracą, koleś przyjechał lawetką i się pyta o co chodzi, ten pokazuje mu auto i mówi żarówka, minka zrzedła bo, żeby wymienić żarówkę trzeba było cały klosz i pół auta rozebrać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@w_szafa: Moja żona, muszę stanąć w obronie, jest inteligentna. Serio. Ale do auta ma stosunek... lekko mówiąc.. olewatorski. Istnieje także jakaś nie zerowa szansa ( 1/ 13 000 000 ) czyli równa wygrania w lotto że te żarówki walnęły naraz.
  • Odpowiedz
Ja rozumiem że sama nie wymieni. Ale mogła dać znać wcześniej.


@Afropolon: Jak to sama nie wymieni? Co to za nierównouprawnienie ( ͡° ͜ʖ ͡°)? Do roboty i bez gadania.
  • Odpowiedz
@Afropolon: podobno istnieje też taka teoria światów równoległych, ktorych jest nieskończenie wiele na wszystkie permutacje zdarzeń, i na pewno w jednym z tych światów wszystkie żarówki zawsze przepalają się naraz. Pytanie czy to akurat nasz wszechświat... ;)
  • Odpowiedz
Nie wspomnę już że w obecnych autach, nawet klasy średniej i większych rozmiarów ( Toyota Avensis ) wymiana żarówek wymaga 4 małych chińskich dzieci, trenera osobistego i opieki psychologa.


@Afropolon: ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
żeby wymienić żarówkę trzeba było cały klosz i pół auta rozebrać ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@cripz: Wymieniam żarówki kilka razy w tygodniu w różnych modelach i jakoś nigdy nie zdarzyła się sytuacja, żeby trzeba było ściągac cały klosz i rozbierac pół auta. Kwestia wprawy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Afropolon: i co, jako facet nie potrafisz raz na miesiac chociaż spojrzeć na nią jak wjeżdża na podwórko (ew pod blok), bo o jakieś kontroli typu wejście do samochodu i sprawdzenie czy wszystko gra nie mówię bo widać że Cię to przerasta
  • Odpowiedz
@noekid: Jeżdżę motocyklem, wychodzę przed żoną. Ona jak wraca to siedzę w drugiej robocie. Mogę sprawdzać i sprawdzam. Ale nie codziennie i nie co tydzień. Nie pucuje też autka co tydzień, nie tankuje go bo to załatwia żona.
Jako facet mam tysiąc innych zajęć obowiązkowych i auto jest juz na skraju listy TODO
  • Odpowiedz