Wpis z mikrobloga

Mirki z #wroclaw, dostałem propozycję pracy w centrali dużego banku w waszym mieście. Sam mieszkam na Śląsku, zajmuję się wynagrodzeniami w dużej firmie. Zmiana pracy wiązałaby się z przeprowadzką, 2 małych dzieci + żona. Praca przy samym rynku. Musiałbym zacząć od zakupu mieszkania we Wrocławiu. Moje obecne zarobki to 8 100 brutto , za rok 8 500 zł. Żona aktualnie ma macierzyńskim- jakieś 2 800 brutto. Łącznie nasz budżet domowy aktualnie, to netto 8 000 + mogę liczyć na jakieś nagrody roczne.
Oferta z Wrocławia to jakieś 4 000 - 4 500 netto na start. Żona nie dorobi nic aktualnie bo dzieci ciągle chorowite i nawet na pół etatu przy założeniu braku wsparcia dziadków (tu są na miejscu zawsze skorzy do pomocy). Także budżet około 5 000 na 4 osobową rodzinę (wliczam 500+). Ryzykować? Jaki jest koszt zakupu takiego standardowego M4 we Wrocławiu niedaleko od centrum , a właściwie finalnie koszt miesięcznej raty? Plus jakiego czynszu oczekiwać. Tu na śląsku bulę 600 zł/m-c czynszu.
  • 43
  • Odpowiedz
@milosnikgzanek: nie przenoś się, po co? masz lepszą kasę, a mieszkania we Wrocławiu drogie, musisz liczyć się z ratą kredytu z 1500 zł, więc po co. jeśli chcesz wynajmować, to pewnie jeszcze więcej.
  • Odpowiedz
Oferta z Wrocławia to jakieś 4 000 - 4 500 netto na start


@milosnikgzanek: przenosić się żeby mniej zarabiać? W cudowne perspektywy nie uwierzę bo gdyby faktycznie to była cudowna branża/firma to byłoby ją stać na porządne płacenie już teraz.
  • Odpowiedz
dlatego też pisze o tym, że nowa branża, i tylko na start mam jakieś 7 000 brutto, a możliwości rozwoju nieporównywalnie większe. Tu gdzie jestem - zerowa ścieżka rozwoju, tylko kasa się zgadza, a sama praca powtarzalna a po pracy dom i dzieci. Samo miasto nudne i depresyjne. Dodatkowo, w przyszłości, nie musiałbym ponosić kosztów opłacania studiów dzieciom bo mieliby na miejscu dostęp do najlepszych uczelni. Też i to biorę pod uwagę.
  • Odpowiedz