Wpis z mikrobloga

Przeczytałem pierwszy tom Zerowej Marii (xD) i ogólnie autor mógłby wymyślić cokolwiek jako cecha Klasy Odrzuceń, czy Pudełka albo Posiadacza pudełka lub tego całego O (który zresztą też tworzy zasady wg własnego widzimisię) i by to przeszło... Nie ma tu żadnych sztywnych zasad i reguł, więc nie ma się czym emocjonować. Jest tak i #!$%@?, bo taki autor miał kaprys. Coś jak w Mirai Nikki - też końcowka jest tak absurdalna, że każda bzdura by przeszła. No nic, będę czytał dalej... Ale o wiele ciekawiej już mi się czytało Gekkou, zobaczymy jak następne tomy tej najwyżej ocenionej LN na MAL-u.
#lightnovel #theemptyboxandthezerothmaria #utsuronohakotozeronomaria #hakomari #ksiazki #anime (dodałem, bo poprzednie tagi mało osób obserwuje, btw z chęcią obejrzałbym adaptację, choć ona pewnie nie powstanie)
Pobierz
źródło: comment_Rx3VcgZeBp6n0EgG3N77YLpAOR4ovpG9.jpg
  • 8
@lolikon:
Czytałem Gekkou i nawet mi się podobało, zastanawiałem się również nad Marią, ale sobie darowałem, bo trochę szkoda kasy. Więc mówisz, że nic nie straciłem?
@lolikon: W sumie czytałem, na razie nie rozumiem zachwytów (#1 LN na MAL, no ale to w końcu MAL). Było całkiem ok. Nie wiem tylko czy Waneko to drętwo przetłumaczyło, czy to takie już było w oryginale.
@Karu184: Myślę, że #1 może wynikać z tego, że jest w pełni przetłumaczona, ma tylko 7 tomów z szybko i celowo rozwijającą się fabułą i jest już zakończona. Z mojego doświadczenia zwykle LN mają po 20+ tomów, kilka z nich jest tłumaczone po serii-reklamówce, a potem cisza, a autor sra na czas czytelników i pisze kolejne puste tomy, aż wszystkim się to znudzi i wydawca zakończy z nim współpracę. Nie trudno
@lolikon: Ach ten język chińskobajkowy i te jego nieprzetłumaczalne głupie nazwy.

HakoMari jest spoko. Rzuć okiem na drugi tom, rozszerza trochę horyzont możliwości (stąd mnogość tagów gatunkowych), ale był on IMO najsłabszy. Zabawa zaczyna się na dobre i już nie puszcza w tomie 3. Tom 3 to jest generalnie ten moment kiedy zaczyna to mieć ręce i nogi.