Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Do osób z dysfunkcyjnych domów: czy macie żal do rodziców? Jak sobie z tym radzicie? Czy potraficie powiedzieć im wprost, że zrobili wam krzywdę? Ja mam żal, bo moi rodzice nie potrafili się rozstać z klasą. Do dziś nie wiem jak matka mogła wybaczać ojcu te wszystkie kochanki i wciąż probować do siebie wracać. W końcu sama nie wytrzymała i odeszła do innego faceta, zaszła w ciążę. I mimo że dziś twierdzą, że intencjonalnie mnie w to nie wciągali, to zniekształcają rzeczywistość, bo gdyby tak było to czy miałabym w głowie takie migawki jak:
-kłótnia z rękoczynami - obserwowana przeze mnie ze schodów, 4-5 lat,
-ojciec obiecujący, że znów będziemy rodziną, a następnie okłamujący mnie, że wychodzi na chwilę z domu - poszedł do kochanki
-matka zamykająca się w łazience i płacząca, tak żebym nie widziała
-matka prosząca mnie, żebym tam zadzwoniła i zapytała gdzie jest mój tatuś
-dzieci w szkole robiące sensację z faktu, że moi rodzice się rozwodzą i matka jest w ciąży z nowym facetem - dzieci potrafią być okrutne, jestem z małego miasta, byłam obrażana i wyśmiewana

dziś kiedy próbuje poruszać te tematy z matką ona twierdzi, że robię z niej potwora. Wiem, że się starała i była w trudnej sytuacji, nie miała pomocy znikąd, małe miasto, małe dziecko, rodzina naciskająca na ratowanie związku itp. Ale czasem mam wrażenie, że moje poczucie wartości rozpierzchło się tam.

#depresja #przegryw #dziecinstwo #rodzice

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: Żalu ciężko się pozbyć, poradzić też trudno - tym bardziej, że rodzice często lekceważą emocje dzieci i za cholerę nie przyznają im racji. Pewnie niewiele możesz zrobić w kierunku naprawy tych relacji, chyba, że jakaś drama, ale nie polecam, bo efekty mogą być różne. Najlepiej będzie, jeśli sama będziesz patrzyć na swój ogródek i naprawisz to co zostało skrzywione za dzieciaka. Choćby wizytą u dobrego terapeuty.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Żal tylko bije w Ciebie, bo sama sobie nastrój obniżasz brakiem wybaczenia. Ja wprost mówiłem, mówiłem łagodnie, ostrzej. To nic nie daje, ponieważ oni widzą świat/relacje/emocje zupełnie inaczej. To trochę tak wygląda jakby nie było się ich dzieckiem, mimo że tak naprawdę jest sporo podobieństw - wszak rodzic to wzór. Ale kołkiem do głowy danych informacji nie wbijesz. To tak jak z miłością jest. Ktoś albo ma jakąś sympatię do Ciebie albo nie. Albo chce coś zrobić dla Ciebie, albo nie. Nie wymusisz. Nic na siłę.

Przeszłości nie zmienisz, więc na ten moment liczą się tylko rozwiązania co będzie dalej. Skup się na tym. CO MOŻNA ZROBIĆ by było lepiej.

To ogólnie nie ich wina, bo podobnie oni zostali ukształtowani przez własnych rodziców i zaburzenie ciągnie pokoleniami. W różnej formie być może, ale było. Chcesz zmazać zaburzenie z rodziny, to siebie napraw i daj szansę nowemu pokoleniu mieć nowe, lepsze wzorce (oczywiście jeśli będziesz chciała mieć
  • Odpowiedz
Do osób z dysfunkcyjnych domów: czy macie żal do rodziców? Jak sobie z tym radzicie? Czy potraficie powiedzieć im wprost, że zrobili wam krzywdę?


@AnonimoweMirkoWyznania: Mam głęboki żal, bo nie radzę sobie w życiu i przeszłość ciągnie się za mną do teraz mimo że mam prawie 30 lat - bo to siedzi na psychice. Mówiłem rodzicom wielokrotnie, że moja matka zrobiła mi krzywdę (chodzi o wieloletnią przemoc fizyczną i psychiczną
  • Odpowiedz
OkiełznanaElfka: Tak, mam w sobie masę żalu i złości, mam 30 lat na karku i nie potrafię się ogarnąć. Nie umiem stworzyć związku, nie potrafię ufać ludziom, nie potrafię się cieszyć, bawić. Chodzę do psychologa ale to gówno daje szczerze mówiąc. Mam napady lęku przeplatane z myślami samobójczymi (ot, paradoks, chcesz się zabić ale boisz się śmierci), problemy ze spaniem, jedzeniem i nałogami. Nie mam się nawet jak z nimi rozliczyć
  • Odpowiedz
Chodzę do psychologa ale to gówno daje szczerze mówiąc.


@AnonimoweMirkoWyznania: Jeśli jeden psycholog nie działa to można zmienić na innego. Ważna jest diagnoza. Bez diagnozy skończysz tylko rozmawiając sobie o problemie. Taki psycholog jest dobry w malutkich problemach gdzie nie ma się komu wygadać. Potrzebna jest tu terapia, zmiana wzorców, rozwinięcie umiejętności społecznych i być może grupa wsparcia. Jeśli jesteście DDA to większe miasta mają takie grupy. Jeśli chodzi o
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Żyj normalnie spotkaj sie z matką z ojcem nie przeżywaj.
Wyprowadzisz sie i co z tego będzie ?
Zero kontaktu, przecierpisz i tyle. Lepszy jakikolwiek rodzic nawet jeśli są osobno niż ich brak.
Niedługo życie się odmieni i nie będziesz żałować tego, że skreśliłaś rodziców ze swojego życia, im nie wyszło ale to co zostało to wspolnego dziecko czyli Ty.
Nie scalaj ich na siłe, bo to nic nie
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Sądzę że w tym przypadku pomoże jedynie praca nad sobą i próba wypracowania zdrowego dystansu - odpuszczenia sobie rzeczy niezależnych od nas samych - czyli m.in dzieciństwa, przeszłości i zachowania rodziców. Pogodzenia się z przeszłością, "przepłakania jej" i zamknięcia. Sięgnij po książkę John Bradshaw - "Powrót do swego wewnętrznego domu. Jak odzyskać i otoczyć opieką swoje wewnętrzne dziecko."
  • Odpowiedz