Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Na początku chcę dodać, że napisałem też na Wyznajemy bo tam zagląda dziewczyna o której wspominam i chciałem by zobaczyła to

Tyle godzin szczęścia.. 30 sierpnia poznałem cudowną dziewczynę. Poznaliśmy się przez internet przypadkowo i od tego czasu rozmawialiśmy ze sobą codziennie po parę godzin a Nasza znajomość kwitła.
Mieszkam pod Krakowem i mam 21 lat a Ona pod Warszawą i w tym roku ma 18. O wszystkim mogliśmy rozmawiać i wszystko szło w dobrą stronę. Po pewnym czasie zbliżyliśmy się do siebie, mimo że to wszystko przez telefon. Nikt na świecie nie ma bardziej obcałowanych telefonów od Nas..do tego czułe słowa i wymyślaliśmy własne Nasze święta, których nikt poza Nami nie obchodził.

Pisałem Jej piękne wiersze i układałem piosenki, śpiewałem też inne równie piękne. Każdy dzień może być wyjątkowy i każdego dnia nowy pomysł wpadał do głowy. Nigdy nie byłem tak szczęśliwy pomimo czasem drobnych sprzeczek potrafiliśmy rozmawiać i rozumieliśmy się. Byłem szczery i zawsze mówiłem prawdę.
Wiele dla Niej robiłem i starałem się by było wszystko dobrze i szło coraz lepiej. Zrobiłem "elektryczny skalpel",którym wypaliłem Jej imię na drewnie i wiele innych miłych rzeczy. Była szczęśliwa i ja tak samo.
Rozmowy wyglądały coraz milej i czulej. Nawet spaliśmy z włączoną rozmową telefoniczną i gdy się zbudziliśmy razem w nocy to było tak pięknie i zasypialiśmy dalej razem. Dzwoniłem też rano budząc Ją do szkoły.

Było Nam jak w niebie a raz po cudownej nocy,nad ranem gdy tak czule rozmawialiśmy, usłyszałem po cichu "Kocham Cię" i od razu odpowiedziałem to samo i tak dalej czuję. Było to 8 stycznia i pamiętam dobrze rozmowę. Wiem, że to przez telefon ale uczucia wzięły górę. Uznaliśmy że "tego nie było" bo jeszcze nie ten moment na takie wyznania. Dni były coraz piękniejsze i na prawdę ciężko mi powiedzieć wszystko bo było dużo cudownych chwil. Nie wiedziałem, że przez telefon tak się da..

Nie wie ile pracy i starań włożyłem by zrobić różne niespodzianki czy teksty które Jej pisałem. Gdy wyjechała na 2 tygodnie do babci na ferie to prawie nie rozmawialiśmy więc codziennie pisałem jej "wierszyk" streszczając, że tęsknie i czekam jak wróci opisując każdy dzień. Miałem przeczytać to wszystko 24 lutego bo 24 jest "Nasze święto", którego zawsze co miesiąc oczekiwaliśmy bardzo. Tak się nie stało bo poznała tam parę dni wcześniej chłopka, który do Niej przychodził i w tym właśnie dniu zabrał Ją na urodziny kogoś. Było mi przykro bo miał być Nasz dzień, ale wyjaśniliśmy to sobie i jak wróciła to niespodzianka się udała i było pięknie.

Robiłem wszystko by układało się coraz lepiej, ale wczoraj byłem na urodzinowym grillu znajomego i wszystko było dobrze..Nie potrzebuję alkoholu by się dobrze bawić i Ona o tym wiedziała. Nigdy nie przesadzałem z tym i jak już napiję się to zawsze z umiarem. Wczoraj napiłem się trochę, ale mój organizm źle to zniósł i zacząłem niewyraźnie mówić, skończyłem zabawę bo nie chciałem by to tak dalej wyglądało i wróciłem do siebie. Było mi głupio z tego powodu, położyłem się i Ona zadzwoniła na dobranoc. Usłyszała, że piłem i zaczęła mnie nazywać pijakiem, co zabolało mnie i wszelkie tłumaczenia, że mało i nie trzeba mi alkoholu na nic..nie miałem takich przypadków i nie wiem co mnie podkusiło by w ogóle się napić. Przykro skończyliśmy rozmowę, nie spałem całą noc i byłem załamany, jak zasnąłem na chwilę to Ona mi się śniła..
Rano przeprosiłem Ją bardzo i starałem się jak mogłem, pisałem i jak zadzwoniłem to chciałem naprawić to.. straciła do mnie zaufanie po tym i jestem zrozpaczony, błagałem by dać mi szansę bo raz mi się tak zdarzyło i nie wypiłem dużo.. pytałem dlaczego przez taką rzecz chce wszystko skreślić w jednej chwili jak na pstryknięcie palcem i jestem w szoku, po tym wszystkim, po tych rozmowach i czułych słowach i słowach które sami wymyślaliśmy..
Dlaczego..

Byłem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi i zależy mi na Niej i nie chcę Jej stracić, przecież wczoraj była jednorazowa głupia sytuacja i dostałem za swoje. Dzięki Niej wychodziła mi dobrze nauka na uczelni i zdawałem wszystko bez problemu.
Też ją wspierałem i dawałem siebie.

Piszę tutaj bo jestem bezradny i nie wiem co robić, chce by między Nami znów było dobrze i gdybym miał ostatnie życzenie w życiu to bym o to prosił. Ciężko mi się pozbierać, tak nagle i niespodziewanie i nie wiem czemu aż tak postąpiła
Niemożliwe, że to wszystko było przez telefon a jednak..

od siebie jeszcze dodałem przeprosiny i prośbę by dała jeszcze jedną szanse. Ciężko mi teraz bo jestem uczuciowym i wrażliwym człowiekiem, myślałem do niej jechać z kwiatami (mimo że się nie spotkaliśmy) Nie mogę sie pogodzić z tym, że już jej nie słyszę i boję się o swoją psychikę.

#feels #twnogf #przegryw #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #zwiazki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 37
UzależnionyNarrator: Życie. Zostaw ją w spokoju, ciesz się życiem i korzystaj póki możesz. Nie ta to inna, daj sobie trochę czasu żeby zamknąć się w sobie i ochłonąć, a później leć w świat, poznawaj ludzi i ciesz się tym co masz. Nie patrz za bardzo za siebie, leć do przodu. Powodzenia. Będzie dobrze :)

Zaakceptował: Asterling
@AnonimoweMirkoWyznania: Wydaje mi się że OP jest krypto homoseksulaistą, i tak naprawde skrycie opisuje swoje swój wyimaginowany związek z jakąś laską (pewnie też stworzona na własną potrzebe) aby ukryć swoje wewnętrzne ja. Właściwe histora niemalże Werterowska brakuje tylko sznurka.

Solve:
Myśle że powinien na przykład hmm pójść się #!$%@?ć, znaleźć lepszą laske i wysłać zdjęcie nowej laski do tej starej. To by było rozwiązanie!