Wpis z mikrobloga

@PytajNick: #spowiedz / Po drugiej stronie lustra. / Jestem typem myśliciela, bardzo dużo czasu spędzam na zastanawianiu się nad różnymi sprawami.
Nie mam wątpliwości, że moje dzieciństwo i ogólny przebieg życia, jest efektem tego, przez co przeszła moja matka.
Pewne rzeczy się pokrywają, inne łącza, występują podobieństwa.
Nie mam pomysłu jak to wszystko ugryźć i przedstawić. Postaram się to jakoś ująć w punktach.
Bardzo często rodzice używają swoich dzieci i kształtują je w taki sposób, w jaki sami chcieliby być ukształtowani. Próbują ustawić ich w życie, w taki sposób, w jaki sami chcieliby żyć. Krótko mówiąc, chcą, aby ich pociechy żyły życiem jakiego rodzice nigdy nie mieli, ale chcieli. Żyć ich marzeniami, spełniać się w taki sposób jaki oni chcieli, być ich lustrzanym odbiciem.
U mnie nie było inaczej.
Edukacja.
Moja matka posiada dyplom technika administracji. To wszystko. Całe życie skarży się jak jest jej źle i jak bardzo pomogłyby jej studia. Przez to, ubzdurała sobie w głowie, że ja też je muszę mięć. Prawda leży jednak gdzie indziej, a studia to wymówka. Nie potrafi zaakceptować faktu, że jest nikim, nic w życiu nie osiągnęła, ani do niczego nie doszła. Nie ma za grosz ambicji. Nie ma żadnej pozycji w społeczeństwie, jest plebsem, którego braku nikt nie zauważy. Czy wini siebie? Nie, przecież ona jest idealna w każdym calu. To przez brak studiów. Tak to działa. Nic do niej nigdy nie docierało, zawsze znajdywała sobie wymówkę. Zawsze był jakiś powód.
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach