Wpis z mikrobloga

@tanczacy_z_kotami: Tu nie ma RiGCzu, tu jest polityka, te wszystkie Armie Krajowe, Gwardie Ludowe, Bataliony Chłopskie, Żołnierze wyklęci, będą wymieniać się kto jest zły kto dobry w zależności od tego czy władza biała czy czerwona.
  • Odpowiedz
@Mawak: Nie, tu nie ma żadnej polityki. Mordujący cywili w celach rabunkowych na przykład, grabiący wioski, terroryzujący ludność cywilną są zbrodniarzami, a ideowcy, którzy faktycznie walczyli z komunistyczną władzą bohaterami. Proste i przejrzyste.
  • Odpowiedz
Tu nie ma RiGCzu, tu jest polityka


@Mawak: Nie do końca. Oczywistością jest, że różne środowiska z różnych względów będą promować "swoich" bohaterów, ale mamy to szczęście, że od tych wydarzeń dzieli nas kilkadziesiąt lat - okres wystarczający by w miarę "solidnie", na podstawie istniejących dowodów, obiektywnie stwierdzić kto faktycznie był "tym dobrym" a kto, cóż - był "tym złym".

Z jednej strony mamy Pileckiego, postać rycerza bez skazy, wręcz
  • Odpowiedz
@OliverQueen: Na jakie dzialania plul ? Oswiec nas. Bo ja ma wrazenie, ze opisujac to co sie dzialo z Zydami w Auschwitz to plul bardziej na ONR, ktory z duza sympatia patrzyl na stosunek Hitlera do Zydow.
  • Odpowiedz
@LooZ: No tak , ONR generlanie przed wojna prowadzil ochronki dla Zydow. Nosz, q--a hailujace debile z ONR wycieraja sobie morde Pileckim, powstancza kotwica a maja czelnosc pouczac innych. Wiedz powiedz mi dlaczego Pilecki plul by na program partii Razem.
  • Odpowiedz
@Mawak: @tanczacy_z_kotami: Żołnierze wyklęci to strasznie mitologizowane k----e. Na wschodzie dziadkowie opowiadali to, co ich rodzice opowiadali o nich. Wsie oddalone od siebie o ponad 50 kilometrów, a opinia ta sama - p--------i złodzieje. Cytuję "Za dnia się chował po lasach, a w nocy przychodził na gospodarstwo w obdartym mundurze z bronią i tylko mówił, że zabierają świnię i pszenicę w imieniu wolnej Polski".
  • Odpowiedz
druga zaś stanowiła zwykłych bandziorów, morderców, jednostki wręcz obrzydliwe

w przeciwnym razie będziemy mieli do czynienia z sytuacją podobną do tej, która panuje teraz na Ukrainie, gdzie kult morderców zaczyna robić się wręcz groteskowy.

@mnik1: Nie mogę się zgodzić.
Najbardziej haniebny i sztandarowy przykład ludobójstwa przez członków podziemia antykomunistycznego w latach 44-63 to pacyfikacje podlaskich wsi przez Romualda Rajsa ps. Bury i jego oddział.

Nie będę bronić tych zbrodni, ale nie zgodzę się z nazywaniem go "jednostką wręcz obrzydliwą" czy porównywania go do UON-UPA. Bury, mimo swoich haniebnych czynów, był uczestnikiem kampanii wrześniowej, a działalność partyzancką zaczął w 1940 roku, uczestniczył w operacji Ostra Brama. Został wielokrotnie odznaczony. Bandzior, morderca - owszem, jednostka obrzydliwa - nie. Sąd PRL skazał go na karę śmierci - może słusznie, może nie (sąd III RP uchylił ten wyrok uzasadniając że Rajs działał w sytuacji stanu wyższej konieczności, zmuszającej do podejmowania działań nie zawsze jednoznacznych etycznie) - ale gdyby był zwykłym bandziorem mordującym bezmyślnie ludzi, gdyby został skazany za przestępstwa pospolite, a nie polityczne, to jego zwłoki byłyby z szacunkiem do ludzkich szczątek pochowane w ziemi. A co się z nim stało do teraz
  • Odpowiedz
Cytuję "Za dnia się chował po lasach, a w nocy przychodził na gospodarstwo w obdartym mundurze z bronią i tylko mówił, że zabierają świnię i pszenicę w imieniu wolnej Polski".


@voor: I oczywiście propaganda sowiecka nie miała z tą opinią nic wspólnego?
  • Odpowiedz
Poza tym - skala zbrodni Burego, domniemanych zbrodni Łupaszki i innych nijak się mają do skali mordu jaki Ukraińcy dokonali na Polakach w 1943 roku.


@saracenxc: Zbrodnia to zbrodnia. Ktoś kto zabija dziesiątki osób nie jest mniejszym s---------m niż ktoś kto zabije tysiąc.

I oczywiście propaganda sowiecka nie miała z tą opinią nic wspólnego?


@saracenxc: Oczywiście. To propaganda sowiecka okradała w nocy ludzi przy okazji gwałcąc i mordując
  • Odpowiedz