Aktywne Wpisy
![pieczarrra](https://wykop.pl/cdn/c3397992/pieczarrra_6EJBysmO3r,q60.jpg)
pieczarrra +235
Patrzycie na umierającego kotka. Ma 15 lat, dwa miesiące temu miał wyciętego guza obok dupki. Okazało się, że ma drugiego, nieoperacyjnego w bebeszkach. Straszne schudł i zmizerniał. Czuje się dobrze, ale wiem, że to kwestia miesiąca, może paru.
Antek, bo tak ma imię, jest u mojej mamy. Ale po tym jak musiała uśpić pierwszego kota, którego miałyśmy, teraz ja będę musiała to zrobić.
Z jednej strony nie wyobrażam tego sobie, ale z
Antek, bo tak ma imię, jest u mojej mamy. Ale po tym jak musiała uśpić pierwszego kota, którego miałyśmy, teraz ja będę musiała to zrobić.
Z jednej strony nie wyobrażam tego sobie, ale z
![pieczarrra - Patrzycie na umierającego kotka. Ma 15 lat, dwa miesiące temu miał wycię...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/20c4eaa2bfce9f25e6b91aebad14df007a04c39866cbce42b6b4fd54bbaf51b9,w150.jpg?author=pieczarrra&auth=116522ec2cbb67e28e4d975b72baa61a)
źródło: temp_file4135951345067328279
Pobierz![PawelW124](https://wykop.pl/cdn/c0834752/0358fda140af7c3ed33a000183af5b7a232b2908bd0b3dea3d55037c9b8789c3,q60.jpeg)
PawelW124 +71
#przegryw
Pamiętam jak ponad 20 lat temu byłem chory i mama wymyśliła że trzeba mi postawić bańki.
Przywiozła z tatą jakąś starą babcie (Znajomą mojej babci) która była trochę wypita (Bo to w dzień kobiet było) i podczas tego stawiania baniek zapaliła się kołdra.
Ale pomimo tego drobnego incydentu cały proces stawiania baniek zakończył się pomyślnie.
Pamiętam jak ponad 20 lat temu byłem chory i mama wymyśliła że trzeba mi postawić bańki.
Przywiozła z tatą jakąś starą babcie (Znajomą mojej babci) która była trochę wypita (Bo to w dzień kobiet było) i podczas tego stawiania baniek zapaliła się kołdra.
Ale pomimo tego drobnego incydentu cały proces stawiania baniek zakończył się pomyślnie.
![PawelW124 - #przegryw
Pamiętam jak ponad 20 lat temu byłem chory i mama wymyśliła że...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/6321e837961a53d40669a2d487dc143403da328e583ed419b397302f126c1606,w150.jpg?author=PawelW124&auth=9f300455d5939cc19b9b80613058fc5a)
źródło: 1c216dedf25df5a718125a978a7580fa
Pobierz
tl;dr
Szefostwo daje pracownicom najniższe pensje, zmniejsza je, wprowadza dodatkowe soboty pracujące dla chętnych (mimo, że nic nie dają) tłumacząc to "trudną sytuacją finansową firmy", a w tle buduje sobie nowy dom i przyjeżdża ceremonialnie nowym 2x bmw X6 (każdy co najmniej 350k). Ma stałych pracowników, bez których firma się zawali (dosłownie), bo nowi się nie sprawdzają, ale wie, że się nie zwolnią bo to panie 40+.
------------------------------
Mirki, w pracy mojej rodzicielki szefostwo odmówiło nawet małych podwyżek parę miesięcy temu pracownicom (80% to różowe po 40) temu tłumacząc "złą sytuacją finansową firmy". Zmniejszyli nawet ew. premie za wyrobienie jakichś tam norm. Trochę paskudnie, zwłaszcza że firma mała (z 15-20 osób +- 5 które non stop przychodzą i odchodzą, bo nie ogarniają, albo śpią, bo już był taki przypadek). No dobra, zdarza się. Pracownice dość z niesmakiem to przyjęli, tym bardziej bo się dowiedzieli że szefostwo nowy dom sobie buduje (więc to pewnie dlatego ucięli pensje). Szef, to wiadomo, może. W pracy czasem są "dobrowolne" soboty, gdzie można sobie dorobić do premii (ale często to nic nie daje, bo są małe i ciężko je wyrobić, czyli przychodzi się za darmo). O ile mama na to nie chodzi, to większość z obawy przed utratą pracy już tak. Najśmieszniejsze jest to, że o ile "odbija" się wejścia w tygodniu, to w soboty już nie. Kusi mnie to zgłosić do PIPu, ale wtedy firma może dostać po dupie, pozbył się premii i do najniższej krajowej, czy co gorsza zwolnią mamę - bo, jak mówiłem - jest jedną chyba z 3 osób, które w te soboty nie chodzą.
Dzisiaj rano do roboty przyjeżdża szef autem jak zwykle. Auto na widoku. Tylko ono jakieś inne... nowiuśki BMW X6 czarny matowany (co najmniej 350k wzwyż). Różowe z pracy poczuły się niezręcznie wiedząc dlaczego jest ta "ciężka sytuacja finansowa firmy", no ale robiły dalej. Za parę godzin przyjeżdża szefowa... nowiuśkim białym BMW X6. Wszystkie były do końca dnia przybite.
Jak mama mi to mówiła, to poczułem się ostro zniesmaczony. Rozumiem wolny rynek, kapitalizm, głosowałem na Korwina "krula" (gdyby nie ja miałby 4.75999 #pdk), jestem przeciwko rozdawnictwu gdzie popadnie, 500+, dobrej zmianie etc. Ale to dla mnie ostro niesmaczne, zwłaszcza, że jak mówiłem większość to kobiety po 40. Sami weterani, gdyż przychodzi wiele młodych na dzień (max 2 tygodnie) i rezygnują, bo albo nie nadążają, albo nie ogarniają, albo wolą siedzieć na fb itp. Więc zamiast utrzymać tego pracownika to ehhh... A durne baby pewnie znowu pójdą na dobrowolną sobotę. Rozumiem, że szef powinien być te "parę leveli" pensję wyżej od pracownika, nikomu się nie powinno zaglądać do portfela, wolny rynek, kapitalizm i te sprawy, ale to już taka przesada. Tym bardziej, że mogli jak już 1 autem przyjechać naraz, zamiast się "chwalić dwoma przed plebsem".
Szkoda, że właśnie większość różowych to panie 40+, bo mogłyby solidarnie wszystkie złożyć wypowiedzenie, aby wymusić podwyżki. Szefostwo by się - mówiąc brzydko - obsrało ze strachu, bo w ciągu 2-3 miesięcy nawet nie znajdą odpowiedniej kadry/ekipy/ludzi (niepotrzebne skreślić)... ale pracownice się boją, bo nikt je nie zatrudni w ym wieku. W okolicy mojego miasta jest praca, ale dla młodych. Mama jak kiedyś szukała pracy telefonicznie, to nawet się jej nie pytali o ew. skill w obsłudze komputera, języków i jakichś tam ew. narzędzi, czy coś tylko o wiek... Sam wiek. Dlatego chwyciła się tego g***a.
A Wy co o tym sądzicie? Przesadzam, bo #wolnyrynek i nic mi do tego jak szef zarządza kasą, czy faktycznie paskudztwo z ich strony i wyzysk człowieka ukrywane poprzez "trudną sytuację firmy"?
#gorzkiezale #truestory #4konserwy(?) #praca #polska
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
Co mam zrobić i czy mam rację?
Wszystkie pracownice powinny iść do szefostwa prosić o podwyżkę, w przeciwnym razie oznajmić, że zaczynają szukać nowej pracy. To powinno nastraszyć januszów. Jak jedna się wyłamie to cały misterny plan w p...
Nie przyjmą po 40? To najatrakcyjniejszy wiek dla pracodawcy, bo nie zrobi dzieciaka by pójść na macierzyńskie + ma doświadczenie. Znajoma ostatnio (po 40) za moją namową wypowiedziała umowę i po 2 tyg zajebista posada w innej firmie.
Szmacić się u #januszebiznesu czy kapować do PiPu gdy w okół tyle alternatyw. Przykre.
Zgłoszę = koniec z wolnymi sobotami, ale zapewne mama ma po pracy, bo PiP musi powiadomić pracodawcę, że to jest w wyniku donosu (chore). A o pracę ciężko.
Nie zgłoszę = po staremu.
@Wesoly_Kartofelek - to samo mamie mówiłem. Ona nawet by była przychylna, bo nie jest jedną z tej "karuzeli spierolenia", ale jak wyżęj mówiłem - boi się utraty pracy. Ponad 50 na karku.
@
@AnonimoweMirkoWyznania: i nawet dalej nie czytam bo szkoda czasu na totalną biedę umysłową
Ja prdle i jak ma