Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#!$%@? musialem udusic dzisiaj potraconego kota. Potracilem kota jakies 30 km od wiekszego miasta, #!$%@? wyskoczyl pod kola (jak to kot) dostal strzala zderzakiem przy 50km/h. Miednica peknieta na bank bo ciagnal nogami, krew z pyska, charczenie, obrazenia wewnetrzne na bank. Dzwonilem gdzie sie da, nikt nie odbieral. Straz miejska, przychodnie weterynaryjne, Pani doktor od mojego kota. Stalem na poboczu chyba z 45 minut. Nie wiedzialem co zrobic, a stan widzialem, ze ciezki. Wiec podjalem CHYBA rozsadna decyzje. Lepiej to niz mialby sie meczyc zostawiony pare godzin. Strasznie mi z tym zle i musze gdzies to z siebie wyrzucic bo nie mam komu tego opowiedziec.. (,) ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
  • 65