Wpis z mikrobloga

#film #ogladajzwykopem #horror #2016filmow

Wybaczcie literówki i jakieś błędy logiczne, ale jest późno i idę spać.

Lecimy dalej!

9. Dirty Dancing: Havana Nights (2004)
Nie chce mi się komentować.
3/10

10. Zodiac (2007)
Razem z "Azylem" to w mojej opinii najsłabszy film Finchera. Ciekawa historia, ale film nie trzyma tempa. 2h i 40min, co spokojnie o te 40 minut można by skrócić i było by zdecydowanie lepiej. Aktorsko na bardzo fajnym poziomie, ale momentami nużył, nużył bardzo.
5,5

11. Private Parts (1997)
Sympatyczna biografia Sterna. Oglądałem zaspany nad ranem i w pierwszej chwili byłem przekonany, że gra go Weird Al Yankovic, ale okazało się, że Sterna gra Stern. Szok i niedowierzanie.
6/10

12. I Spit on Your Grave (2012)
Klasyczne rape and revenge, tutaj z mocniejszym akcentem na "rape" bo "revenge" niestety kuleje. Mało wymyślna ta zemsta i sporo nielogiczności. Mimo niedoskonałości bawiłem się nieźle, to też ocena wysoka.
6/10

13. Time Lapse (2014)
Kolejna wariacja na temat "podróży w czasie". Ciekawy pomysł, wykonanie już trochę słabsze. Momentami schematycznie, no i decyzje głównych bohaterów czasem tak mało realne, że aż raziły.
6/10

14. 10 Cloverfield Lane (2016)
Fajny klaustrofobiczny klimat, sympatyczny Goodman, do końca trzymający w niepewności, co, jak, gdzie. I na koniec rozczarowujący finał.
6/10

15. Ich seh, Ich seh (2014)
Niby oczywisty plot twist, a jednak wpadłem na niego późno. Lubię klimaty sterylności połączone z krwią, więc tutaj jest dobrze. Klimatem przypomina trochę Funny Games, choć to zupełnie inny film.
6/10

16. Arrival (2016)
Miła odmiana od sci-fi nastawionego na #!$%@?, człekopodobnych kosmitów i tego typu standardów. Na nieć trochę zbyt ckliwo i nawinie. No i irytujące traktowanie widza jak durnia i łopatologiczne tłumaczenie co się właśnie wydarzyło.
7/10

17. Sing Street (2016)
Bardzo fajna, ciepła historia, w której dostajemy zestaw: pierwsza miłość, przyjaźń, braterstwo, przygoda, muzyka i humor. Historia prosta jak but, ale podana w przyjemny sposób. Lubie takie filmy, bo to jeden z niewielu pozycji które mogę obejrzeć z żoną;)
7/10

18. Train to Busan (2016)
Dopiero raczkuję jeśli chodzi o azjatyckie kino, ale tutaj twórcy z Korei miło mnie zaskoczyli. Fabuła typowo amerykańska, efekty raczej nie zachwycają, jednak wszystko to nie ważne, bo przynajmniej dla mnie, całość była niewytłumaczalnie świeża. Może to przez to, że są to moje dziewicze lądy, ale np. aktorsko na dużo lepszym poziomie, niż porównywalne produkcje od hamburgerów i realizm też zmuszał mnie do kibicowania bohaterom w starciu z zombie. Ogólnie to chce więcej.
7/10

19. David Brent: Life on the Road (2016)
Ta pozycja raczej tylko dla fanów. Jak ktoś oglądał brytyjskie The Office, wie o co chodzi i będzie się bawił przednio. Może lekki niedosyt jest, ale Ricky NAJZABAWNIEJSZY CZŁOWIEK ŚWIATA Gervais robi robotę, a soundtrack z filmu wesoło pobrzmiewa w moim aucie.
7/10

20. The Autopsy of Jane Doe (2016)
Tutaj nie będę oryginalny pisząc, że 1 część filmu < druga część filmu. Tyle tylko, że pierwsza część dla mnie jest, może nie wybitna, ale na uberwysokim poziomie. Klimat gęsty, ciągłe napięcie w oczekiwaniu na jakiś jumpscare. Miut! No a druga... meh... no słabiej, że tak powiem.
7/10

21. Split (2016)
Tutaj ocena pewnie wyższa, niż film zasługuje, ale uradował mnie powrót Shyamalana do robienia filmów. Tak, powrót, bo po jednym z najgorszych filmów dekady, czyli "After Earth", myślałem, że Hindus po prostu robi sobie jaja i kończy z robieniem kina. Tutaj nie jest rewelacyjnie, ale duuużo lepiej. Na plusik oczywiście McAvoy, którego zawsze kupuję.
7/10

22. Hunt for the Wilderpeople (2016)
No, to było dobre. Przygoda, szorstka "męska" przyjaźń, bajeczna Nowa Zelandia i humor, dużo specyficznego humoru. Lekka szydera z typowego kina przygodowego i fajne popkulturowe wstawki. Do tego oryginalny soundtrack i mamy FILM. Po HFTW i podobno, bardzo dobrym "Co robimy w ukryciu”, reżyser bierze się za Thora?! WTF? Jakoś nie wyobrażam sobie, jak może odcisnąć swoje znamię w tak hermetycznym i mocno zamkniętym w pewnych ramach uniwersum Marvela. Trochę taka marnacja...
8/10

23. He Never Died (2015)
Wreszcie najlepsze co mnie do tej pory spotkało w 2017 roku. Niezawodny filmweb klasyfikuje go jako "Thriller". A jest to jeden z ostatnich gatunków do jakich podpiąłbym ten film. Oceniam wysoko, bo na 8,5, a może i 9, ale w kategorii czarna komedia. Bo jest i czarno i śmiesznie. Bezkompromisowe kino, na luzie, z jajem i ze świetnym Rollinsem. Kategoria R wykorzystana, parę epickich scen, pośmiane, wybawione. Wincyj, wincyj!
9/10
tubbs - #film #ogladajzwykopem #horror #2016filmow 

Wybaczcie literówki i jakieś b...

źródło: comment_1h3Y0WJH0fBI2s6eeSyEa63GbT2CG6IH.jpg

Pobierz
  • 12
Powiem ci szczerze, że nie zgadzam się z wieloma ocenami, ponieważ nie i tyle


@hacerking: aha.

Jeśli szukasz obrazów do oceny, to ogarnij mój tago #filmowyjanusz


@hacerking: no na pewno xD

ogarnij mój tago #filmowyjanusz

ogarnij mój tago #filmowyjanusz
ogarnij mój tago #filmowyjanusz

ogarnij mój tago #filmowyjanusz

Czyli przyszedłeś, gówno napisałeś i nachalnie reklamujesz TWÓJ TAG #filmowyjanusz

usuń konto
@tubbs: Muszę się w końcu zabrać za ten film z Rollinsem. Jak już oceniasz tak wysoko. Parę osób mi mówiło, że niezły, ale ich pojęcie o b-klasowcach jest znikome. My tu się znamy i na takich opiniach można polegać. :)

Swoją drogą nowy siamalan zewsząd zbiera pozytywne opinie. Może rzeczywiście coś mu przeskoczyło, jakiś trybik, i się ogarnął.
@sejsmita: no Rollins jest świetny, ubawiłem się jak na najlepszej komedii. Końcówka trochę zawodzi, ale ogólnie cały film z bananem na twarzy( ͡° ͜ʖ ͡°)

Brakuje mi takich filmów, prostych, bez nadęcia, które niczego nie udają.

nowy siamalan zewsząd zbiera pozytywne opinie


@sejsmita: niżej od After Earth upaść się nie da, tak, że teraz może być tylko lepiej