Wpis z mikrobloga

@cl_master: Są treserzy, którzy uczą pozytywnie. Sugerujesz, że zwierzęcia nie da się poskromić bez zaszczucia go? Jeśli tak jest, to nie zmienia faktu, że ten obrazek jest okupiony cierpieniem. Gówniak śmiejący się na widowni jak dla mnie nie jest wart traktowania pięknego i dumnego lwa pasem albo przypinania małych słoniątek łańcuchami i bicia po nóżkach.
  • Odpowiedz
@Shanny: To już jest inna sprawa jak najbardziej. Ale jak Ci pies naleje na środku pokoju to co innego możesz zrobić zamiast lekko palnąć w główkę i nawrzeszczeć (oczywiście gdy o niego dbasz, jak nie wyprowadzasz to sie prosisz ( ͡° ͜ʖ ͡°) )?
Lew jest po prostu zbyt dumny żeby palnięcie w główkę wystarczyło ( ͡° ͜ʖ ͡°). Cierpienie w zamian
  • Odpowiedz
@cl_master: Ale wiesz, że te metody negatywne zostały dawno obalone? Pies to nie wilk, a pies i człowiek to nie stado wilków. Zwierzę można uczyć bez bicia. I wyobraz sobie, że jak szczeniak mi sikał, to go często wyprowadzałam i uczyłam bez straszenia.
  • Odpowiedz
@Shanny: Jeśli się nauczył to chwała Ci za to. Ale ja nie wierzę, że to nie jest po prostu jednostka jedna na 5. Wolę niezawodne nagroda-kara. Potem jakiś kundel straszy mirkowi dziecko albo albo rani jak to się wiele razy na mirko czytało (nawet zresztą na głównej ostatnio spieprzył sobie z podwórka i kozła pogryzł) i ni chu nie zareaguje na krzyki. I czyja wtedy jest wina? Przecież nie psa.
  • Odpowiedz
@cl_master: A wez sie troche doucz, bo takie glupoty piszesz, ze szkoda strzepic ryja. Mialem dwa psy, wszystkie wychowalem bez bicia. Przeczytalem kilka ksiazek na ten temat i w kazdej bylo napisane jak wol "NIE NALEZY BIC ZWIERZECIA". Miedzy innymi dlatego, ze zwierze przedtraszone i bite czesto robi sie agresywne.
Kolejny wykopkowy prymityw 100 lat za murzynami. Dobrze, ze Ty sie nauczyles lac do kibla bez n-----------a pasem przez ojca
  • Odpowiedz
@cl_master: No nie wiem, te niewychowane i agresywne psy, które znam, były karcone negatywnie i dostawały gazetą w łeb. Jak byłam dzieckiem, to mieliśmy kundla, który dostawał po tyłku smyczą od mojej matki i był niedobry. Pies ciotki kilkukrotnie ugryzł kogoś w nogę, a też ciotka się na niego darla i lała gazetą. Pies się kulił na jej widok. Potem miałam psa wychowanego spokojnie przeze mnie i problemów nie było.
  • Odpowiedz