Wpis z mikrobloga

Jak ktoś nie rozumie gdzie tu rak, to żal mi go. Otóż rak dlatego, że w normalnym domu nikt nie musi takich rzeczy pisać na ścianie. Takie napisy są potrzebne tam gdzie tych wszystkich wypisanych rzeczy, czyli u jakiś patoli.


@shinman: Pewnie zepsuję Ci trochę światopogląd, ale niestety ciężko w dzisiejszych czasach znaleźć rodzinę, która spełnia te wszystkie założenia w 100% codziennie. Człowiek jest tylko człowiekiem, niektórzy są bardziej emocjonalni, inni
@krabar Niekoniecznie odnosząc się do całego opisu na ścianie ze zdjęcia powyżej, ale lokowanie pewnych (pozytywnych) treści w widocznych punktach jak najbardziej ma sens. Powieś sobie nad biurkiem kartkę z napisałem "weź głęboki oddech", za każdym razem jak ją zobaczysz przypomnisz sobie o wzięciu uspokajającego oddechu i może nie będzie cie to tak denerwować.

P.S. To że "coś wiemy" nie znaczy, że to praktykujemy i jesteśmy tego świadomi w każdej chwili.
jak w ogóle można coś takiego walnąć na ścianę? toż to rak najgorszy. RACZYSKO. gardzę podludźmi, którzy coś takiego robią


@krabar: w życiu bym sobie czegoś takiego na ścianę nie zapodał, bo nim zdaniem to lekka żenada, ale dużo bardziej mi zęby zgrzytają jak czytam takie komentarze jak Twój.
Przebija z Twojej wypowiedzi taka ilość frustracji i jadu, że podejrzewam iż jesteś życiową ofiarą bez kręgosłupa, która po cichu hoduje w
@kicioch nic mi nie zniszczysz, nie mam 15 lat :) Jestem z normalnej rodziny, sam teraz taką próbuje tworzyć, myślę, że nieźle nam z tym idzie. Zgadzam się z tym co napisałaś, masz rację, że to jeszcze nic nie znaczy, ale na pewno daje do myślenia. Coś musi być w tym domu nie tak skoro takie podstawowe rzeczy wypisane są na ścianie i oby to był tylko zły gust domowników a nie