Wpis z mikrobloga

Zapłaciłem za miejsce parkingowe koło domu 12,5 tysiąca złotych - przymus od dewelopera, mogłem jeszcze wziąć na parkingu podziemnym za 25k. Mieszkanie odebrałem w grudniu.
Zagadka: ile razy udało mi się na nim zaparkować.

Odpowiedź: #!$%@? raz. Jeden #!$%@? raz. Przez dwa miesiące.

Zawsze zastawione albo przez taryfę, Seata Ibizę, albo jakiegoś dostawczaka.
Od miesiąca wożę w bagażniku słupek, żeby go zamontować na miejscu, ale nie ma #!$%@? opcji.
#gorzkiezale
  • 7