Wpis z mikrobloga

#studbaza #przemyslenia

kurde Mircy, mieliście kiedyś tak, że jakiś wykładowca albo prowadzący Was absolutnie naukowo zauroczył?
Uczęszczam w tym semestrze na jeden kurs, prowadzi go taka Pani doktor w trakcie habilitacji i jestem dosłownie pod wrażeniem, że można mieć AŻ TAKĄ wiedzę, że można nauczać w taki sposób jak ona naucza, że można mieć taką pasję i takie doświadczenie.
Zaczęłam czytać jej publikacje naukowe i jestem pod wrażeniem dorobku ( biegle 3 języki, w każdym z nich publikuje, jest wykładowcą na niemieckim uniwersytecie, pracę magisterską i doktorską napisała po niemiecku, jeździ po całym świecie, nawet w Korei Północnej była)
Dodam też, że prowadzi przedmiot z którym sama wiążę swoją przyszłość, jest to więc dla mnie podwójnie wartościowe.
Boli mnie niemiłosiernie, że został mi tylko 1 semestr zajęć z nią, potem może mi się uda do niej dopchać na seminarium magisterskie.
Boże jak ja bym chciała być w przyszłości taką kobietą jaką ona jest.
  • 14
@Shyvana: W 2 klasie technikum mieliśmy zajęcia z człowiekiem z politechniki. Nie wiem jakie miał tytuły, nie chwalił się tym, starczyło mówienie przez pan. Ten człowiek miał tak ogromną wiedzę, że o cokolwiek zapytany zawsze dawał nam wyczerpującą odpowiedź w taki sposób że nawet my wtedy mogliśmy zrozumieć. I to nie było tak że wiedział dużo o naszej dziedzinie, ale kurde mam wrażenie że wiedział o wszystkim. Patrzyłem na niego z
Boże jak ja bym chciała być w przyszłości taką kobietą jaką ona jest.


@Shyvana: Co Ci szkodzi podejść do niej po skończeniu kursu (aby nie było podejrzeń o czekoladowy nos) i zapytać o porady, aby się taką kobietą stać? Podejrzewam, że raczej nie oleje prośby, skoro jest okazja aby mieć choć trochę połechtane ego. ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
@Lipwig uwazam to raczej za zbyt daleko idące spoufalanie się, zwlaszcza ze najprawdopodobniej będzie moją promotorka na magisterce :p
Myślę ze uda się coś więcej ugrać po obronie lub ewentualnie w trakcie dalszej kariery naukowej.
uwazam to raczej za zbyt daleko idące spoufalanie się, zwlaszcza ze najprawdopodobniej będzie moją promotorka na magisterce :p


@Shyvana: Rozumiem. Skoro ma być promotorką, to byłoby to trochę słabe, nie znając jej reakcji na taką prośbę. Co do spoufalania się. Studiujesz prawo, więc zapewne posiadając dość dużą inteligencję emocjonalną nie wypalisz pytania bezpośrednio, więc gdzie tu byłoby miejsce na to?
@Lipwig to chyba wynika po prostu z usposobienia mojej Pani doktor, Która malo sobie głowy zawraca takimi sprawami. Nawet kiedys powiedziala cos w stylu, ze slowa nie moga byc pochwala, pochwala jest tylko lista tego co sie osiagnelo i jak się wykorzystalo swój czas. Z drugiej strony jest o wiele bardziej rzeczowa i profesjonalna niz reszta moich prowadzacych i zajmuje sie jedynie przedmiotem zajec/pytaniem naukowym, raczej nie rzucs anegdotek z życia. Jest