Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirabelki, dlaczego wbijacie ludzi do friendzone? Zacznijmy od mirabelek – zakładając że nie jesteście interesownymi szmatami, które wykorzystują zakochanego leszcza na stawianie kina, jedzenia itp., to po co takiego biedaka męczyć i dawać mu złudną nadzieję i się z nim spotykać? Przecież od spędzania czasu ma się koleżanki/przyjaciółki, czyż nie? To nie jest ból dupy, bo w swoim życiu czasami mi się z dziewczynami udawało, ale też i byłem odrzucany, ale nigdy nie wchodził w grę friendzone – jeśli nie wzbudzam u laski żadnego zainteresowania, to umiarkowane koleżeństwo to max co ma sens między nami być #zwiazki #logikarozowychpaskow

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: dorotka-wu
  • 42
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Miałam kiedyś takiego przyjaciela, świetny koleś, wiele wspólnych tematów, jedna z niewielu osób z którymi się zaprzyjaźniłam w okresie szkoły średniej, dopiero na koniec przyznał się, że chciał coś więcej. A ja zawsze lepiej dogadywałam się z facetami więc myślałam że jesteśmy po prostu dobrymi kumplami.


@PinkCellphone: No właśnie, więc te przyjaźnie nie są po prostu szczere… Zfriendzonowani niebiescy słuchają tych waszych żali i pierdół w nadziei że to kiedyś
  • Odpowiedz