Aktywne Wpisy
![Goronco](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Goronco_8cQPot5nQO,q60.jpg)
Goronco +584
![Goronco - Tego tutaj jeszcze nie było? Że też ja dopiero teraz dołączyłem na tą grupę...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/46aa2df89cd20f81ccc4e3a1ed4a5f5a11e5539b9587665c0246b38228a25da5,w150.png)
źródło: landlordziszcze
Pobierz![mirko_anonim](https://wykop.pl/cdn/c0834752/321ea7dc2985c2bfbf21a6b5598af7c3220625c6954fbbc0a440b525befed626,q60.png)
mirko_anonim +3
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Hej, tak w skrócie to jestem w długoletnim związku, ale od kilku miesięcy podoba mi się koleżanka z pracy o której ciągle myślę i przestać nie mogę... Mam 32 lata. Ona trzyma mnie na dystans bo wie, że mam narzeczoną. Nie mam pewności, że ja też jej się podobam, więc gdybym postawił wszystko na jedną kartę to możliwe że bym został sam. Wiem tylko tyle, że jak z nią rozmawiam to czuję że nadajemy na tych samych falach i jest tak zwane flow. Kocham moją narzeczoną i ogólnie jest nam dobrze razem, ale chyba czegoś jednak mi brakuje. Uważam, że to co wyprawiam to nic innego jak zdrada emocjonalna.
Co by było gdybym zerwał z narzeczoną i próbował sił z koleżanką?
Jaka będzie nasza wspólna przyszłość, gdy zostanę z obecna narzeczona?
Często
Hej, tak w skrócie to jestem w długoletnim związku, ale od kilku miesięcy podoba mi się koleżanka z pracy o której ciągle myślę i przestać nie mogę... Mam 32 lata. Ona trzyma mnie na dystans bo wie, że mam narzeczoną. Nie mam pewności, że ja też jej się podobam, więc gdybym postawił wszystko na jedną kartę to możliwe że bym został sam. Wiem tylko tyle, że jak z nią rozmawiam to czuję że nadajemy na tych samych falach i jest tak zwane flow. Kocham moją narzeczoną i ogólnie jest nam dobrze razem, ale chyba czegoś jednak mi brakuje. Uważam, że to co wyprawiam to nic innego jak zdrada emocjonalna.
Co by było gdybym zerwał z narzeczoną i próbował sił z koleżanką?
Jaka będzie nasza wspólna przyszłość, gdy zostanę z obecna narzeczona?
Często
Panowie (i Panie),
rzucam ten cały #nofapchallenge #nofap w #!$%@? i stawiam go na równi z resztą szkodliwych teorii. Gdzieś pomiędzy weganizmem, gender i lewactwem.
Oczywiście, jak z każdego eksperymentu wyciągałem też dobrą naukę i postanowienia na przyszłość.
Swoją próbę rozpocząłem pod koniec Grudnia a najdłuższy okres bez "ejakulacji"(z pomocą kobiety rzecz jasna) trwał jakieś 7 dni.
Przyznaję, początek był super. Samokontrola, stawianie oporu własnym rządzą. Polepszenie ostrości umysłu, chęci do działania, motywacji, libido, super.
Tylko co z tego skoro moja partnerka zwyczajnie nie nadążała za moimi potrzebami. I absolutnie jej tu nie winię, bo nagle z "raz na tydzień" zrobiło się "codziennie". W dodatku jesteśmy w miarę świeżymi rodzicami. Kto ma dzieci ten wie jak wygląda sex na początku rodzicielstwa.
W związku z tym postanowiłem "trzymać to w sobie" i nie biegać za żoną jak uchodźca za Niemkami. I tu pojawia się problem, moje libido potraktowała mój umysł jak Pudzianowski Najmana. Zaczęły się roksy, odloty, panienki, dziwne myśli, kombinowanie, kłamstwa. Wyczekiwanie i planowanie kolejnych przypałów.
Nagle zdałem sobie sprawę z tego co się dzieje i zapytałem się siebie czy na prawdę tego o to chodziło? Jako mąż, ojciec, człowiek szanujący sam siebie odrzucam taki stan rzeczy. #!$%@? cały ten #nofapchallenge #nofap .
Dla mnie fapowanie zawsze był, jest i będzie wentylem bezpieczeństwa. Oczywiście. Nauka jest taka żeby nie przesadzać i robić sobie istotne przerwy. Bo pozytywny wpływ jest, ale wszystko w nadmiarze szkodzi.
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
@AnonimoweMirkoWyznania (Spocony Jabol): Wszystko zależy od priorytetów. Ja stawiam seks wysoko - wolę nie mieć obiadu na jutro, a mieć fajny seks. Nic tak nie buduje bliskości i nie poprawia humoru ( ͡° ͜ʖ ͡°)