Wpis z mikrobloga

Mirki z #prawo pytanie mam do Was, jak możecie to poradźcie mi. Otóż w piątek na parkingu przed marketem miałem konflikt z jednym pajacem. Facet zajechał mi drogę, twierdząc, że jadę pod prąd i wjechałem na zakaz. Wysiadł z auta w agresywnej postawie, i drze się. Ja w miarę spokojnie powiedziałem mu, żeby się nie kompromitował, i zjechałem na miejsce parkingowe. On w tym czasie zajechał mnie od tyłu, wyszedł z auta, powalił dłonią w mój samochód, i drze się, że dzwoni na policję. Chciałem wyjechać, ale on mnie zablokował. Poszedłem po ochroniarza do marketu, ale ten mi nie pomógł, powiedział, ze on tu nic nie może. Zadzwoniłem na policję. Po 45 minutach policja przyjechała. Oczywiście policjant przyznał mi rację, nie ma zakazu wjazdu, droga jest dwukierunkowa. Na moją uwagę, że facet zablokował mnie i nie pozwolił wyjechać, policjant stwierdził, że mogę wnieść zawiadomienie do policji, ale nie do niego, ale na komisariat.
I teraz pytanie:
Tak, chcę faceta pociągnąć do jakieś odpowiedzialności - zajechał mi drogę, zachowaywał sie agresywnie opukując mi auto, ograniczył moją wolność do poruszania sie poprzez zajechanie wyjazdu, bezpodstawnie oskarżył mnie o wykroczenie, dodatkowo miał przy policji włączony przez 10 minut silnik. Dodam, że wszystko mam utrwalone na kamerce samochodowej i na telefonie.
Czy iść z tym na policję? Czy lepiej do prokuratury? I o co go oskarżyć? Przez niego spóżniłem się na autobus, przepadły mi bilety (ponad 100 zł), na miejscu gdzie jechałem musiałem wziąć taksówkę, bo wszelka komunikacja już nie jeździła.
Czy moje nagranie z jego tablicami mogę wrzucić na jutuba bez konsekwencji?
Będę wdzięczny za każdą merytoryczną uwagę( ͡° ͜ʖ ͡°)

#prawo #prawojazdy
  • 3