Wpis z mikrobloga

Strefa Ciszy w #pendolino #intercity. Pasażerowi na 5+ w skali szkolnej: nikt nie rozmawia, zero dzwonków, zero muzyki, wolność od ryczących dzieci, gdzieś w tle delikatny szmer klawiszy.

Błogą sielankę przerywają nadawane co chwilę automatyczne komunikaty o dostępnej w wagonie Wars jajecznicy, karach grożących za jazdę bez ważnego biletu, wspaniałych słodkich przekąskach rozdawanych przez obsługę, a także okazjonalnie napierniczający w klawisze Chopin. Każdy z anonsów wypowiadany jest kwieciście, z namaszczeniem i przydługo, a do tego dwukrotnie bo przecież jesteśmy w Europie i jajecznicę przygotowaną na bazie świeżych (podkreślam - świeżych!) produktów trzeba ogłosić również po angielsku. Na szczęście nikt nie wpadł na pomysł uświetnienia Chopina wokalem (np. tradycyjną polską pieśnią jajeczną) i napiernicza tylko raz na turę.

Co ciekawe prośba, by przed wyjściem z pociągu sprawdzić czy za drzwiami znajduje się peron nadawana jest tylko po angielsku. Tę swoistą niekonsekwencję tłumaczę sobie faktem, iż angielski jest językierm również Amerykanów, a wiadomo jak to u nich jest z pozwami ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Reasumując: Strefa Ciszy to pomysł wizjonerski, jeśli jej organizator zrozumie, że słowo "cisza" powinno obejmować też jego, to solennie przyrzekam szerokim łukiem omijać Ryana, Polskibus, a nawet BlaBlaCar (prefix blabla niepokoi) ;)

#gorzkiezale #polzartempolserio
  • 2
@rineo: ale te komunikaty są ciszej niż w innych wagonach. Wprawdzie reklamy mogliby sobie darować, ale informacje o stacjach jak najbardziej są na miejscu.