Wpis z mikrobloga

1914, Paryż, Pola Marsowe. Pojedynek Leona Chwistka (z lewej) i Władysława Dunina-Borkowskiego. Genialny polski malarz, matematyk i filozof wyzwał rywala, gdy ten publicznie obraził jego narzeczoną Olgę Steinhaus, wyśmiewając jej semickie pochodzenie i po kilku minutach walki odciął rywalowi ucho. Zakrwawiony Borkowski próbował kontynuować walkę, ale sekundanci (wśród nich Bolesław Wieniawa-Długoszowski) namówili adwersarzy do podania sobie dłoni. O pojedynku napisały wszystkie najważniejsze europejskie dzienniki, w tym Le Figaro i londyński Times. Szczególnie zachwycone gwałtownością starcia i użyciem barbarzyńskich szabel (a nie szpad) były media francuskie: „Możecie mi wierzyć, gdy Polacy się biją, biją się dobrze! (…) To był piękny pojedynek będący też lekcją dla amatorów piłujących paznokcie podczas walki, jakich widzieliśmy tu bez liku. Niech żyje Polska panowie!”. Leon Chwistek będzie się pojedynkował raz jeszcze, dwanaście lat później, ze znanym lekarzem Janem Glatzelem, który „obraził sztukę nowoczesną”.

Zapraszam na mój fanpage: https://www.facebook.com/krotkahistoriajednegozdjecia/

#fotografiaboners #fotohistoria #historiajednejfotografii #matematyka #malarstwo #sztuka
Pobierz Resenbrink - 1914, Paryż, Pola Marsowe. Pojedynek Leona Chwistka (z lewej) i Władysła...
źródło: comment_HePKQMK3vyPDbqpzW5YrIViNMLvqTflM.jpg
  • 93
@Resenbrink:

O pojedynku napisały wszystkie najważniejsze europejskie dzienniki

I ta część zdania jest właśnie odpowiedzialna za tą skundloną część Polski. Ludzie którzy mają nadzieję, że zachodni Pan ich w końcu zauważy i doceni. Człowiek który robi swoje, zna swoją wartość ma głęboko #!$%@? na to co powiedzą zachodnie dzienniki. Wymiotować mi się chce jak widzę takie teksty. Miej #!$%@? będzie ci dane, rób swoje, pracuj, nie błagaj aż pan cię poklepie
@Wergiliusz: cebulactwem wieje od twojego. Dlatego próbuję ci to wytłumaczyć. Czy cebulactwo to spoglądanie na innych co o mnie powiedzą? Czy może robienie tego co ma się robić i nie patrzenie na opinie innych? Nie rozumiesz tego, nie dziwię się bo większość Polaków tego nie rozumie, a to bardzo źle. Odnajduję w tym poważny problem. Warto jednak próbować to zrozumieć, a nie oceniać wg swojej miary.