Wpis z mikrobloga

Mirki mam pytanie odnośnie redukcji, a mianowicie czy powinienem jeść nawet wtedy kiedy nie jestem głodny, ale nie zjadłem jeszcze dziennych kcal?

Jestem na deficycie ok 500kcal(2500kcal/dzień, 200g b, 270g ww, 70g t), mam obecnie ok 13% bf, trening split 3x tyg z naciskiem na duże, wolne ciężary. Naturalnie. Czasem po prostu nie jestem głodny ale i tak dobijam te kcale, bo boje się o autosabotaż. Prosiłbym o wypowiedź bardziej doświadczonych kolegów. Dzięki.

#mirkokoksy #trening #redukcja
  • 6
@scena_dokowania: no jasne, że mozesz dodać aeroby lub hiita do tego mozesz spróbować obciąć delikatnie węgle na rzecz tłuszczy i bedziesz widział co sie bedzie działo dalej... Ważne jest tez rozłożenie posiłków w ciagu dnia i od jego intensywności.
@Scaryfog Posiłki staram się rozkładać równomiernie, najważniejsze dla mnie są ofc przed i po treningowe. Choć czasem zdarzy się i jedzenie o 9-10 jak idę spać o 2-3. Może faktycznie zmienie lekko proporcje b/t, ale nie ukrywam że lepiej zawsze się czuję po węglach no i łatwiej je zaimplementować w diecie:)

Dalej pozostaje pytanie: czy mogę pozwolić sobie raz na jakiś czas na niedopełnienie powiedzmy 200-500kcal bez konsekwencji, czy dopadnie mnie mityczny
@Scaryfog Oczywiście takie odstępstwo byłoby rzadkie. Raz na tydzień, dwa. Czasem po prostu zdarzy się taki dzień. Chciałbym zrozumieć zasadę, jeśli taka istnieje. Czy lepiej zjeść mimo sytości, czy skipnąć, czy może w szerszej perspektywie to w ogóle nie ma znaczenia.

A co do BCAA to to pic na wodę. Uważam, że jedyne co działa z suplementów to białko, kreatyna i sterydy :) W każdym razie dzięki za dyskusję kumplu.