Wpis z mikrobloga

Hrabal, Hrabal, co ja z tobą mam. do "Pábitelé" nie mogłam długo się przekonać. którejś zimowej nocy, odcięta od internetu (wsi spokojna, wsi niewesoła), przeczytałam i powaliło mnie na kolana.

książka to zbiór jedenastu opowiadań, w których absurd miesza się z surowym realizmem dnia codziennego. czytając czułam się, jak gość w podrzędnej knajpie, w której barman snuje opowieści, od których miesza się w głowie z zachwytu i bezpośredniości.

sam Hrabal o pabitelach pisał w swoim eseju tak: "Pabitel to człowiek, przed którym piętrzy się nieustannie ocean natarczywych myśli. Jego monolog płynie bez przerwy..., Pabitel jest narzędziem języka..., Pabitel przeważnie niczego nie czytał, za to dużo widział i dużo słyszał, Pabitela przepełnia zachwyt nad światem widzialnym, Podczas gdy mądrzy i roztropni dezynfekują się starannie, pabitel pachnie człowieczeństwem, Pabitele dowodzą, że życie warte jest przeżycia."

czytaliście? jakieś opinie? która powieść Hrabala was zachwyciła?

#hrabal #ksiazki #czeskieksiazki
  • 4
@nnyu: Hrabal pisze (pisał) przepięknie, jego proza (wciąż) jest piękniejsza od wszelakiej poezji. Czasami wracam i za każdym razem jestem zachwycony. Niektóre ekranizacje też mają ten klimat.