Wpis z mikrobloga

Myślicie, że wasi wykładowcy na studiach to tacy poważni ludzie? Że w wolnym czasie piszą tylko prace naukowe, chodzą na konferencje i czytają poradniki typu „Jak NIE uruchomić rzutnika na 100 sposobów”? ( ͡° ͜ʖ ͡°) A co gdybym wam powiedział, że wasz prowadzący to #mangozjeb?

Jako, że praca licencjacka sama się nie napisze to zacząłem szukać literatury. Jedną ze znalezionych pozycji był zbiór zadań napisany przez dwie pracownice Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu.

Książka dotyczyła zarządzania finansami przedsiębiorstw i w większości takich zbiorów zadania rozpoczynają się w generyczny sposób typu: „Przedsiębiorstwo X miało następujący bilans otwarcia…”, albo „Spółka Alfa miała zapasy w 2013 roku na poziomie…”.

Jednak w tym zbiorze było coś dziwnego, nazwy tych niby-przykładowych przedsiębiorstw brzmiały dosyć… japońsko.
Początkowo myślałem, że to czysty przypadek. Przedsiębiorstwo „Gundam”, no kojarzy mi się z wielkimi robotami, ale cóż, jadę dalej. Przedsiębiorstwo „Hellsing”? Hmm, dziwne. Spółka „Saint Seiya”? Tu o przypadku już nie było mowy.

Zacząłem wpisywać w wyszukiwarkę google kolejne dziwno brzmiące nazwy przedsiębiorstw i co chwilę moim oczom ukazywały się kreskówkowe dziewczynki ubrane w szkolne mundurki o wielkich oczach i jeszcze większych… włosach. Sakura, Yuki, Hotaru, Neko i inne (jeśli ktoś jest w temacie, może ocenić gust autorki/autorek ( ͡° ͜ʖ ͡°), ja kojarzyłem tylko Gundamy/Hellsinga/Seiye).

Cóż, diagnoza jest oczywista - #chinskiebajki i to chyba na zaawansowanym poziomie, bo zbiór zadań ma ponad 150 stron i co chwila pojawiają się nowe mangowe imiona.

Mimo, iż na mirko anime nie jest zbyt lubiane to moim zdaniem plus dla pań za nieposiadanie kija w dupie, mimo tytułu naukowego i bycie #smieszekpozakontrolo i poza władzami uczelni. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#truestory
Pobierz KK44 - Myślicie, że wasi wykładowcy na studiach to tacy poważni ludzie? Że w wolnym c...
źródło: comment_SXZMWjnrYdudkZzrDtVMG2HabosVQUiK.jpg
  • 2