Wpis z mikrobloga

@shojo: Oczywiście wykopki, co to jak wiadomo stołują się w restauracjach i pół świata zwiedziły, nie słyszały, że bywają restauracje gdzie można przyjść z własnym winem albo że w restauracjach płaci się "korkowe" za rozlewanie własnego alkoholu w czasie imprezy zamkniętej?
  • Odpowiedz
@shojo: @Stanley666: W Polsce raczej mało jest takich lokali, ale w USA jest tego sporo, ogólnie nazywa się to BYOB (bring your own bottle).
Taki mądry jestem bo akurat ze 2 godziny temu widziałem na Kuchnia+ "Postój z Anthony Bourdain" jak opowiadał o takich restauracjach xD
  • Odpowiedz
@Stanley666: @rzezol: W zeszłym roku chyba na Świdnickiej byliśmy w jakiejś włoskiej restauracyjce gdzie nie sprzedawali żadnego alko, a na pytanie o wino kelnerka powiedziała że można przynieść własne (z czego skorzystaliśmy i dostaliśmy nawet lampki). Niestety nie pamiętam już teraz gdzie to było dokładnie.
  • Odpowiedz