Wpis z mikrobloga

  • 3
Czy możliwe jest, że agama błotna nie je od ponad roku i żyje? Kolega miał dwie agamy, jedna zdechła po jakimś czasie, a druga wpadła w stan przypominający hibernacje, od roku raz na jakiś czas się przmiesci, żeby potem znowu na miesiąc, dwa nie ruszać się. Ale żyje - po wyciągnięciu rusza się, tylko chwile ale jednak - nie mogę tego zrozumieć. Bez lampy, jedzenia i wody przez tak długi okres czasu. Jak to możliwe?

#gady #terrarium #terrarystyka #agama
  • 21
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@Przedwczesny_pogrzeb

Bo od dłuższego czasu nic nie chcę jeść, ani pić. Pomimo, że dostawała wszystko co potrzebne zachowywala się jak opisałem wyżej. Po pewnym czasie kolega przestał jej dawać ww. bo agama nie reagowala. Pytam z ciekawości, bo widziałem agama na własne oczy w ciągu tych prawie 2 lat i pomimo, że nie je i nie pije, jednak żyje.
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@Przedwczesny_pogrzeb ciężko powiedzieć. Nie mam takiej wiedzy. Agama koledze zostawił brat który wyjeżdżał zagranicę. Pasjonat gadów, ale sam nie wiedział dlaczego dzieje się tak jak opisałem.
  • Odpowiedz
@MSDOS ja #!$%@? gdyby pies lezal i sie nie ruszal i nie jadl przez killa dni, to do weta mozna isc, ale z agama to juz nie bardzo. Ladowac grube leniwe dupska do auta i zapierdzielac do porzadbego weta dla gadow z agama, bo to nie jest zabawka. Ja #!$%@?, meczenia zwierzakow nie zniese.
  • Odpowiedz
@GraveDigger: nie, to nie zarzutka. Gdyby to było takie oczywiste, nie pytałbym o to na wykopie. Ciężko w to uwierzyć, ale widziałem to na własne oczy. Tutaj zwykle jak temat jest trochę mniej prawdopodobny, że dziś zaświeci słońce, zawsze znajdzie się ktoś kto krzyczy coś o zarzutkach. No tak, zarzutka dla 2 odpowiedzi i jednego plusa. Wykop fejs.

@Khaleesi: przekażę.
  • Odpowiedz
@GraveDigger: dla mnie to też było science fiction, ale jak wpadam raz na kilka miesięcy do kumpla i pytam o tą agamę t zawsze słyszę - żyje. I tak, nie je, nie pije i żyje tak w hibernacji ruszając się raz na jakiś czas przez około rok. Tak mnie to zdziwiło, że szukam odpowiedzi tutaj jak to możliwe.
  • Odpowiedz
@MSDOS: no to druga sprawa, zwierzę może zginąć więc ja bym zgłaszał do TOZ-u skoro kumpel nie chce się nią prawidłowo zajmować. Albo niech odda komuś kto się nią zajmie, a nie będzie zamęczał gada.
  • Odpowiedz
@GraveDigger: to bardziej wynika z tego, że nie bardzo wie jak jej pomóc, znajomy ma kilka zwierząt i o każde dba, gada dostał w spadku i chyba brak mu wiedzy i świadomości jak się tym 'posługiwać'. Dopóki żyła partnerka/partner gad był aktywny i nie wykazywał żadnych oznak jakichkolwiek chorób. Wczoraj przekonywałem go, żeby poszedł z nią do weta albo specjalisty, zobaczę sam co zrobi z tym. Skoro coś bez jedzenia i
  • Odpowiedz
@SScherzo: po części mogę się zgodzić. Zwaliłbym to na brak wiedzy, bo nie jest to osoba która zamęcza zwierzęta - wprost przeciwnie. Rozmawialiśmy wczoraj przy piwie i namawiałem, żeby jeszcze spróbować coś zrobić z tym zwierzakiem. Zobaczymy.
  • Odpowiedz
@MSDOS: ja rozumiem brak wiedzy, ale od tego są specjaliści. są też fora, grupy specjalistyczne. nie widzę natomiast usprawiedliwienia na to, że taki stan trwa rok i kolega nadal nie zasięgnął opinii. to jest zaniedbanie i znęcanie się. rozumiem - kilka dni, tydzień. ale nie rok. mam nadzieję, że coś w końcu z tym zrobicie.
  • Odpowiedz