Aktywne Wpisy
Dawul +99
Co prawda nie oglądałem tego #1670, więc jak coś możecie mnie wyprowadzić z błędu, ale po fragmentach i wypowiedziach, stwierdzam, że to takie kabarety dla ludzi koło 30 roku życia, które w dodatku mają sprawić, że jako widz możemy poczuć jakoś super oczytani, bo nawiązania w tym serialu są oczywiste. Hehe Jan Paweł, bo wiecie papież, mierzenie #!$%@?, bo wiecie #!$%@? kiedyś znaczył coś innego, Andrzej głupi bo wiecie kto hehe

Mega_Smieszek +965
źródło: temp_file390426597095765042
Pobierz



Poznałem go późnym latem, na targach w Niemczech. Siedzę sobie od rana i czytam prasę, bo klientów tyle co #!$%@? napłakał. Stoisko znajomego. Jakoś tak dałem się wkręcić w pomoc. Biznes ceramiczny, konkretnie doniczkowy. Każdy narzeka jak prawdziwy cebulak, że z roku na rok coraz gorzej. A ja generalnie mam to w dupie, bo nie moja branża. Do tego wkruwiony jestem na maksa, bo przez cztery dni ustawiałem stoisko z jakimś Albańczykiem, który tylko bał się szefa, który sprezentował mu ten life trip do Niemiec. Niby taka zacna nagroda, bo Albańczyk nigdy w Reichu nie był. A w Polsce pracuje u niego przy recyklingu opon. Cały dzień #!$%@? opony do pieca, które zmieniają się w olej. Jak go pierwszy raz zobaczyłem to natychmiast przypomniał mi się Franek Dolas z okrętowej kotłowni. Czarny od sadzy, tylko białe gałki i zęby. Ciągle #!$%@? biegał i krzyczał. A ponieważ słyszałem już, że taki piec potrafi całkiem konkretnie #!$%@?ć w powietrze to ta jego paniczna bieganina sprawiała, że pragnąłem szybko opuścić to miejsce. Tak czy inaczej prezent #!$%@? dostał jak szlachetną paczkę, przed odpakowaniem. Fakt był zjarany tymi Niemcami jak pies na sukę z cieczką, ale i tak #!$%@? widział, bo tylko halę na targach i samochody w korku do hotelu. Ten szef, nazwijmy go Janusz, to całkiem cwany w trąbę był. Mój znajomy, quasi kumpel od roku. Powiedział mi, że jadę tylko nadzorować budowę stoiska targowego. Nie odmówiłem. Nadzorować, pomyślałem co mi tam dopilnuję, żeby wszystko było jak należy. Pytam się zatem didżeja Albana pierwszego dnia gdzie ma plan, rysunki, zdjęcia. A on gały na mnie #!$%@?ł i mordę zrobił tylko zdziwioną: jaki plan, ja nic nie wiem. No i się zaczęło układanie puzzli bez obrazka. #!$%@? nigdy nie nakląłem się tak jak wtedy. Do tego szef tego Albany przyjechał trzeciego dnia i rozczarowany był, że mało zrobione, myślał, że będzie gotowe i takie tam. Jeszcze takiego focha zrobił jak różowypasek po ślubie. No tak mi #!$%@? jeszcze nikt jak on wtedy ciśnienia nie podniósł. Żyłki mi na pysku wyszły jak Pudzianowi kable po treningu. Dałem mu do zrozumieia, że w dupie mam taką organizację. Miało być sześciu ludzi był jeden, sorry jeszcze było dwóch kierowców. Przez chwilę. Przyjechali, mieli pomóc, ale szybko się zwinęli, bo na pace mieli skrzynkę piwa i konkretne wieczorowe plany z nią związane. Drę pyska, że #!$%@? jak miałem złożyć to gówniane stoisko bez planów. Pytam go po jaki #!$%@? złożył je przed targami na hali w Polsce skoro nawet nie zrobił zdjęć? A on jakby nigdy nic wyjął flaszkę i się #!$%@?ł z tymi co przyjechał. No i #!$%@?. Tym samym #!$%@? towarzyszył mi do końca dnia. I tak siedzę na tych targach i obcinam. Za mną po sam dach, na regałach dwa tysiące doniczek z Polski, a pod stołem i w szafkach ze 20-30 półlitrówek. Jak utykali te flaszki to tłumaczyli, że klienci z Rosji przyjadą na negocjacje. A już #!$%@? myślałem, że Kwaśniewski przyjedzie na wizytację, ale ni #!$%@? oprócz Ruskich to z VIPów zapowiedziany został tylko Heniu. [całość tutaj ! ](http://www.wykop.pl/wpis/21464573/pastaoheniu-poznalem-go-poznym-latem-na-targach-w-/77085455/
)
#pasta #pastaoheniu #gorzkiezale #heheszki #januszebiznesu