Wpis z mikrobloga

@loquezmk: Nie było w ogóle reakcji na polecenie zwykłego odbioru a miałem ku temu w tej akcji 4 okazje. Po prostu nie dostawiali nogi. To, że coś takiego jak handi jest nie mam wątpliwości - można to nazywać jak się chce ale w okolicach 65 minuty widać komu komp pomagał. To nie jest przypadek, że nagle Twoje podania są perfekcyjne, obrońcy przecinają bez problemu prostopadłe rywala a napastnicy wychodzą na idealnie
@josedra52: ciężko mi się odnieść do tego, bo chyba nigdy się z tym nie spotkałem. Albo inaczej - traktuję to jako błąd ludzki. Jak w prawdziwej piłce, czasem zdarzają się dni, że Legia jest w stanie strzelić Realowi kilka bramek, a Mkhitaryan strzela bramkę skorpionem. Co mają wtedy powiedzieć obrońcy? J2bany handicap? :)
Ja grałem wczoraj w 2 lidze srebrnym składem przeciwko typowi który miał w drużynie trzy legendy i kilka informów. Mecz zakończył się remisem 1-1 po moim głupim będzie. Generalnie to nie mógł zrobić żadnej akcji... tylko ten yebany Cech na bramce :-(
To nie handicap tylko popsuta mechanika gry. Trzeba to albo wykorzystywać albo cierpieć. Zawsze przy rozpoczęciu gry od dwóch wersji Fify jest to samo. Dużo łatwiej strzelić gola. Moja metoda to wykoszenie przeciwnika. Proste i skuteczne szczególnie w końcówce. Jedyne co mogę przyznać i uwierzyć że jest ukryte w Fife to morale piłkarzy. Widać to szczególnie po bramkarz gdzie jeden mecz mogą grać jak Bóg, by w następnym wpuszczać łatwe strzały.

Plus