Wpis z mikrobloga

@TauCeti: bo jakąś myśl wymieniliśmy, usilnie próbuje to zrobić od pół godziny, pierwszy raz w życiu na tym portalu.

Zawsze służył mi po prostu do innych rzeczy. Ale pojawiła się taka noc i taka potrzeba. Iii co więcej mogę powiedzieć. Zastanawiam się kim są ludzie, nie często rozmawia się z nieznajomymi o tej godzinie. To ciekawe.
@TauCeti: to jest z jednej strony dość skomplikowane, a z drugiej strony jakieś cholernie proste. Moment przejścia był raczej, może nie bolesny, co pełen turbulencji, pytań, wątpliwości. Bałem się zaufać jakiejś sile większej ode mnie. Pewnie związane to był z jakimś sceptycznym nastawieniem do Kościoła. Bo nie chodziłem do niego nigdy. Tylko z przymusu związanego z bierzmowaniem itp.

Uważałem się za agnostyka w ogóle nim nie będąc, bo okazuje się, że
@suchanice: Też nigdy nie chodziłem do Kościoła, ale uważałem się za wierzącego "bo tak trzeba". Bierzmowania nie miałem, zacząłem się zastanawiać nad Bogiem, straciłem wiarę, czytałem dużo o chemii, fizyce, teoriach powstania i końca wszechświata, życiu pozaziemskim itp... teraz uważam się za poszukującego wiary, myślę czasami nad tym jaki to wielki przypadek że istnieję, że akurat ten plemnik dopłynął, że trafił akurat na tą komórkę jajową, że np. moja babcia również
@TauCeti: jest czytelne, przechodziłem przez podobne rzeczy

okazało się jednak, że to wszystko czego broniłem, to czego byłem tak pewny, tak się zapierałem bardzo, że ja wszystko rozumiem, że sobie wszystko tłumacze racjonalnie, zniknęło nagle, pstryk, nie ma.

domek z kart

gdy przyświeca Ci coś większego od Ciebie, siła, której ja nie personifkuje, nie dorabiam sobie do niej żadnej historii, żyjesz wolny

a postać Chrystusa na przykład, traktuje jako archetyp, pewien
@TauCeti: wszyscy jesteśmy inni, więc i droga jest inna, i czas i okoliczności, i przeszłość, traumy, nieprzepracowane emocje, to wszystko tkwi, na róznym poziomie i nie daje szansy wyjść poza te nawracające problemy.

Jedynie konfrontacja z samym sobą, która jest trudna, bo walczy w nas ego, które chce pozostać takim jakim jest, jest rozwiązaniem. Dopiero jak się je przeskoczy i stanie ten krok w tył, to otwiera się cały horyzont...

24