Wpis z mikrobloga

Pozwolę sobie wrzucić tutaj wpis z grupy Front-end: pierwsza praca w HTML5, CSS3 i JavaScript osoby, która w miarę sensownie wypowiedziała się na temat szukania pracy we frontendzie.

Wrzucam swój wpis, który był odpowiedzią na pytanie odnośnie poszukiwania pierwszej pracy jako front-end developer na bazie moich doświadczeń. Jeżeli temat niezgodny z regulaminem to proszę o usunięcie chociaż uważam, że może zainteresować kilka osób. Tekst to moje luźne przemyślenia i nie twierdzę, że wszystko w 100% pokrywa się z realiami - obrazuje tylko moje zdanie na ten temat.

To po kolei. Angielski w tej pracy to według mnie podstawa, bez tego lepiej zacząć od kursu językowego albo uczyć się na własną rękę. Dodatkowo ja szukałem pracy we Wrocławiu, więc w połowie firm miałem rozmowy w języku niemieckim, a jeżeli tego nie wymagali to był to duży atut. Rozmowy językowe przeprowadzane przez Panie z HR'u były też pierwszym etapem, więc często będąc świetnym programistą nie dostaniecie szansy na wykazanie się, bo odpadniecie na początku procesu rekrutacji przez możliwą utrudnioną komunikację w firmie/z klientami. O tym, że większość wartościowych (i często darmowych) materiałów w IT jest po angielsku raczej nie muszę mówić.

Co do wymagań technicznych na junior front-enda – oczekują dużo względem faktycznej wiedzy większości juniorów. Przynajmniej takie jest moje zdanie i mówię to na podstawie obserwacji wymagań w ofertach na stronach takich jak nofluffjobs, pracuj.pl czy grupach pokroju „Front-end pierwsza praca”. Na tych portalach świetnie widać przekrój tego stanowiska, ponieważ 90% ogłaszających posiada portfolio z jedną stroną typu one-page i ewentualnie kilkoma rezultatami zadań z Freecodecampa czy Codeacademy.

Przez duży wzrost chętnych do pracy na tym stanowisku rekruterzy mogą przebierać w CV i wybierać osoby, które faktycznie wyróżniają się na tle grupy. Potencjalnej firmie nie opłaca się w krótkim okresie zatrudniać kogoś, kto będzie potrzebował ‘opieki’ seniora większość czasu i nie będzie generował zysków przez najbliższe X miesięcy, bo zwyczajnie znajdą lepszych. Mimo wszystko taniej jest zatrudnić kogoś bardziej doświadczonego za większe pieniądze niż świeżą osobę za kilka groszy mniej, ale za to poświęcić pół etatu mentora, którego czas warty jest o wiele więcej.

Większe portfolio nie tylko oznacza, że umiecie kodować, ale też rozmawiać z klientem, szukać zleceń, doprowadzić projekt do końca itd. Poza tym to, że ktoś po zrobieniu 5 projektów pisze, że potrafi HTML w stopniu bardzo dobrym to w 99% bzdura, bo najzwyczajniej nie trafił jeszcze na większość potencjalnych problemów ergo nie musiał ich rozwiązywać, a dodatkowo nie ma pojęcia o nazewnictwie, semantyce czy accessibility.

Kolejna kwestia to ogrom stosu technologicznego we front-endzie. Każda normalna firma korzysta teraz z task runnerów, IDE, systemów kontroli wersji, frameworków itd. Nie oznacza to jednak, że macie znać na wylot każde narzędzie, bo i po co? Potencjalna firma/freelancer/wykonawca ma często swój gotowy build, który jedynie ulepsza i z którego korzysta w każdym projekcie. Nie musicie umieć napisać od podstaw środowiska pod wieloosobowy projekt, ale warto mieć doświadczenie przy pracy z kilkoma narzędziami, skorzystać z Gulpa czy Webpacka, znać podstawowe komendy, wiedzieć czym są i jak umiejętnie je wykorzystać. Preprocesory z kolei to już konieczność, bo znacznie przyśpieszają pisanie i ułatwiają tworzenie bardziej modularnego i przejrzystego kodu.

Ostatnia pomijana, a według mnie najistotniejsza kwestia – JavaScript. Kolejna rzecz, którą każdy ma w CV, ale jego doświadczenie z tym językiem to edytowanie kilku sliderów z jQuery. Już całkiem nie rozumiem osób, które nie potrafią napisać prostego skryptu w VanillaJS, ale dzielnie brną w kolejne tutoriale Angulara i robią po raz n-ty tę samą aplikację co inni przepisując 95% kodu. Ja rozumiem, że to fajnie wygląda, ale proponuję najpierw zająć się ‘czystym’ JavaScriptem, opanować funkcje wyższego rzędu, IIFE, asynchroniczność, promises, closures, dziedziczenie prototypowe, event bubble, hoisting, jak działa ‘this’ itd., a nie zabierać się od razu za coś czego nawet do końca nie rozumiemy przez braki w podstawach.


To by było na tyle. Jeżeli komuś w jakimś stopniu pomogłem, bardzo mi miło. Zapraszam również na swój fanpage, gdzie wrzucam ‘świeże’ linki z front-endu, a tych paru przeglądających motywuje mnie, żeby robić to regularnie - https://www.facebook.com/m.zalewski/

https://www.facebook.com/groups/1485218891734165/permalink/1819566681632716/

Wpis trochę dołujący, trochę uczący pokory, trochę budzący pewne wnioski. Warto przeczytać ogólnie.
#naukaprogramowania #nieprogramowanie #pracawit
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach