Wpis z mikrobloga

2355 - 6 = 2349

O masakra. Dla funu i na koniec roku wybrałem sobie konika-podgryzaka. Ot tak, by poustalać hierarchię z czymś mniej potulnym ;) W boksie odbyła się przyjacielska wymiana podgryzań i klapsów, ostatecznie koniuch został osiodłany i wyprowadzony.

A potem przypomniałem sobie, że konik ten ma straszny kłus, więc dzisiaj jestem mega poobijany i poobcierany xD dopiero pod koniec jazdy udało mi się rozluźnić i spowodować by miał ładny galop. Do tego czasu były historie takie jak uciekanie z ujeżdżalni (otwartej), uskoki z toru jazdy, czy zabawy typu galop przednimi nogami i kłus tylnymi xD

na szczęście okres przedświąteczny zakończył się miło, bez upadków i z galopkiem :)
Wesołych świąt, wyjeżdżacze końskich granic!

#konskiegranice #ruszwarszawa

Wpis dodany za pomocą tego skryptu

  • 6